Mirror informuje, że Michael Valva w przeszłości pracował jako funkcjonariusz nowojorskiej policji. Mężczyzna znęcał się nad oboma synami – 10-latkiem w spektrum autyzmu i 8-letnim Thomasem, w przypadku którego przemoc doprowadziła do tragedii.
Kazał dziecku spać na podłodze w garażu. Nie przeżyło
Michael Valva mieszkał z synami w domu na Long Island. W styczniu 2020 roku zmusił młodszego z chłopców, aby spał na gołej podłodze w garażu. Już wcześniej były policjant znęcał się w ten sposób nad dziećmi, jednak tym razem na dworze panowała temperatura -6 stopni Celsjusza.
Przeczytaj także: Znany prawnik wyszedł na wolność po 25 latach. Ziobro składa skargę
Następnego dnia Thomas został znaleziony martwy. Koroner stwierdził, że przyczyną śmierci 8-latka była hipotermia. Jego ojca aresztowano i postawiono mu cztery zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Maksymalny wyrok, który może otrzymać, to 25 lat pozbawienia wolności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Tajemnicze zniknięcie 70-latki. Tuż przed śmiercią odziedziczyła fortunę
W toku śledztwa wyszło na jaw, że Michael Valva nie reagował na zły stan dziecka, w konsekwencji czego umarło na jego oczach. Następnego dnia usiłował uniknąć odpowiedzialności, okłamując funkcjonariuszy policji oraz ratowników medycznych. Przesłuchano także nauczycieli braci, którzy zeznali, że często przychodzili oni do szkoły z siniakami.
Przeczytaj także: Szokujące odkrycie w Tarnowie. Kobieta i dzieci z poderżniętymi gardłami
Zgodnie z relacją nauczycieli dzieci były do tego stopnia niedożywione, że zdarzało im się jeść okruchy z podłogi. Po dwóch latach w sprawie ogłoszono wyrok — Thomas Valva został uznany za winnego morderstwa drugiego stopnia. Na razie nie zawyrokowano, ile lat spędzi w więzieniu. Sam Valva nie przyznaje się do winy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.