Kempa wypowiedziała się na temat wpisu Sikorskiego w Radiu Opole. W rozmowie z Magdaleną Ogórek odniosła się do słów byłego ministra, wzywając do reakcji Donalda Tuska i całą Platformę Obywatelską.
Ja się nie skarżę, bo w polityce trzeba mieć twardą skórę, ale trzeba mieć granice. Jeśli Donald Tusk czy PO się do tego nie ustosunkuje, to słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym jak Tusk traktuje kobiety w partii, będą właśnie tego dowodziły - powiedziała Beata Kempa.
Przekonywała też, że Sikorski "ma bardzo wysokie mniemanie o sobie". - Jest z tego znany ale nie idzie to w parze z kulturą osobistą - mówiła eurodeputowana. Wyraziła też obawę, że jeśli zachowanie Sikorskiego nie zostanie potępione, to "od słów może łatwo przejść do rękoczynów".
O co poszło?
Cała kłótnia zaczęła się od wpisu Kempy na Twitterze. A dotyczyła... flagi, którą wywieszono przed budynkiem Lasów Państwowych.
Na siedzibie Generalnej Dyrekcji Lasów po raz pierwszy łopocze polska flaga! Lasy zawsze wierne Polsce - szczególnie teraz, gdy nasz kraj jest tak brutalnie atakowany - napisała Beata Kempa.
Na to zareagował Radosław Sikorski. Polityk stwierdził, że "flaga ma przykryć to, że gówniarze z Solidarnej Polski (partia macierzysta Kempy - red.) doją Lasy Państwowe tak, jak Fundusz Sprawiedliwości". Kempa nie pozostała dłużna.
Czytaj też: Dzień Ojca przeniesiony? Kempa chce, żeby data była dopasowana do kalendarza kościelnego
Herr Lord, na szczęście jest to wciąż flaga Polski! Gdybyście dalej rządzili nie byłoby jej na czym dzisiaj wieszać. Nienawiść do polskich symboli to ciężka choroba - odpisała.
Wtedy Sikorski poradził jej, by "walnęła się w zatłuszczony łeb".
Nie pierwszy raz
Sikorski znany jest z ostrych stwierdzeń i powiedzeń. To on był autorem słów o "dorzynaniu watahy" wobec polityków PiS. W 2010 r. mówił do nich z mównicy sejmowej, że "wyginą jak dinozaury". W lecie tego roku przejechał się zaś po Pawle Kukizie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.