Problem dotyczy ronda Romana Dmowskiego. Stołeczni politycy chcieliby, żeby skrzyżowanie zmieniło nazwę. W czwartek na posiedzeniu rady miasta przegłosowano petycję w tej sprawie.
Rondo Praw Kobiet – tak według propozycji ma nazywać się skrzyżowanie. Pojawiły się jednak liczne protesty. Część warszawiaków uważa bowiem, że to miejsce symboliczne. To właśnie tam rozpoczyna się co roku Marsz Niepodległości.
Stanowczy głos kibiców Legii. Wywiesili transparent
Przeciwni zmianie nazwy są kibice Legii Warszawa. W niedzielę na trybunach pojawił się jednoznaczny transparent. Fani klubu w kilku słowach dali znać, co sądzą o pomyśle polityków.
Zdrajcy ręce precz od Dmowskiego – napisano na banerze.
Czytaj także: "Dziwaczna aktywność". Wałęsa może się wściec
Zmienią nazwę ronda Dmowskiego? "Wplatanie historii w bieżącą walkę polityczną"
Rondo znajduje się u zbiegu ul. Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich w centrum miasta. Przeciwko zmianie nazwy zaprotestował w piątek w oświadczeniu prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. W jego ocenie dotychczas funkcjonująca nazwa tego miejsca jest właściwym upamiętnieniem działalności Dmowskiego.
Roman Dmowski to wybitny mąż stanu, jeden z ojców polskiej niepodległości. Przez swą działalność dyplomatyczną, polityczną i publicystyczną w znacznym stopniu przyczynił się do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. (…) Próba zmiany nazwy ronda Romana Dmowskiego na rondo Praw Kobiet nosi znamiona wplatania historii w bieżącą walkę polityczną. Działania tego męża stanu przyczyniły się do budowy polskiej państwowości i demokracji. Nie zasłużył sobie na wyrugowanie go z tak ważnego miejsca w Warszawie – zwrócił uwagę prezes IPN.
Obejrzyj także: Tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.