Temat wyborów prezydenckich 2020 wzbudza wiele kontrowersji. Ten wątek jest głośno komentowany praktycznie każdego dnia. Zgodnie z założeniami, Polacy mieli głosować 10 maja, ale ostatecznie nic z tego nie wynikło.
Coraz więcej wskazuje na to, że w maju wyborów nie będzie, choć jeszcze niedawno pojawiały się takie scenariusze. Nowe informacje w tej sprawie podał na antenie TVN24 Jarosław Gowin, lider Porozumienia. Jakie są możliwe terminy wyborów prezydenckich?
To albo 28 czerwca, albo 5 lipca. Wahałbym się przed możliwością wskazania przez panią marszałek Sejmu daty 12 lipca dlatego, że wtedy Sąd Najwyższy miałby bardzo mało czasu na orzeczenie o ważności bądź nieważności wyborów. Musimy pamiętać, że 6 sierpnia kończy się kadencja prezydenta Andrzeja Dudy i mielibyśmy do czynienia z kolejnym impasem konstytucyjnym - podkreślił.
Zobacz także: Kamil Bortniczuk chce wyborów prezydenckich jak najszybciej. Podał proponowaną datę
Czytaj także:
- Donald Tusk wystartuje w wyborach na prezydenta Polski? Jasna deklaracja
- Najnowszy sondaż. Andrzej Duda nie wygrałby w pierwszej turze
Wybory prezydenckie 2020. Jaka będzie forma głosowania?
Dużo dyskutuje się o terminie wyborów prezydenckich, ale i o formie głosowania. Był pomysł, żeby 10 maja wybory zostały przeprowadzone korespondencyjnie, jednak finalnie nie udało się wdrożyć tej koncepcji.
Jak zatem zagłosujemy pod koniec czerwca lub w lipcu? "Fakt" donosi, że projekt PiS przewiduje, że Polacy udadzą się do lokali wyborczych, ale pojawi się też możliwość głosowania korespondencyjnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.