Jak informuje portal Mirror, autobusem kierował Scott Cliff. Kierowca odmówił Joan Scott, kiedy chciała pojechać pojazdem, twierdząc, że jest tą samą osobą, która wcześniej nie miała biletu.
Kierowca zamknął pasażerce drzwi przed nosem. Doszło do tragedii
Scott Cliff na tyle gwałtownie zamknął drzwi przed Joan Scott, że seniorka nie zdążyła wyciągnąć spomiędzy nich laski, którą jednocześnie miała przywiązaną do nadgarstka. W rezultacie gdy autobus ruszył, doszło do tragedii – pojazd przeciągnął 82-latkę po ulicy i kołami.
Przeczytaj także: Kierowca robił to w czasie jazdy. Pasażerka autobusu nie wytrzymała
Gdy pojazd stanął, Joan Scott już była uwięziona pomiędzy kołami. Potrzeba było aż 45 minut, żeby udało się bezpiecznie wydobyć 82-latkę. Po przewiezieniu seniorki do szpitala okazało się, że doznała na tyle poważnych uszkodzeń nóg, by konieczna stała się amputacja – lewej powyżej, a prawej poniżej kolana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Skandal w Warszawie. Kierowca wyrzucił z autobusu matkę z 4-latką
Scott Cliff został postawiony przed sądem, a w czwartek 27 lipca usłyszał karę 27 miesięcy pozbawienia wolności. Udowodniono mu, że dopuścił się spowodowania u seniorki poważnych obrażeń, prowadząc pojazd w niebezpieczny sposób. Wyrok zapadł przed Sądem Koronnym w Newcastle. Jak sędzia podkreślał w trakcie rozprawy, Cliff nie tylko doprowadził do sytuacji, gdzie 82-latka stała się osobą z niepełnosprawnością, ale i spowodował u niej głęboką traumę.
Do sprawy została przydzielona prokurator Jane Foley. Z ustaleń Foley wynikało, że Scott Cliff z premedytacją i złośliwie nie pozwolił poszkodowanej wsiąść do autobusu, a uzasadnienie dotyczące rzekomej wcześniejszej jazdy 82-latki bez biletu służyło jedynie za pretekst.
Przeczytaj także: Warszawscy kierowcy autobusów skarżą się na wadliwe narkotesty