Podróż, która miała być rutynowym kursem, szybko przerodziła się w nieprzyjemne doświadczenie. Już po zaledwie dwóch minutach jazdy, Ruth zaczęła odczuwać dyskomfort, gdy kierowca zaczął zadawać jej osobiste pytania i wygłaszać niewłaściwe uwagi.
Jak opowiedziała w rozmowie z MailOnline, mężczyzna pytał ją o miejsce, w którym zwykle pije alkohol oraz komplementował jej wygląd, nazywając ją "piękną" i sugerując, że zrobiłby dla niej wiele. Te komentarze sprawiły, że Ruth poczuła się niekomfortowo, szczególnie gdy zaczął dopytywać o to, z kim mieszka i ile ma lat.
Kobieta, która na co dzień jest opiekunką swojej autystycznej córki, wspomniała w rozmowie z kierowcą o swojej diagnozie autyzmu, co skłoniło mężczyznę do kolejnego nieodpowiedniego komentarza. Jak relacjonuje Ruth, "nazwał ją autystyczną i piękną". W tym momencie była już przekonana, że coś jest nie tak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po dotarciu do domu, mężczyzna zaproponował, że pomoże jej wnieść zakupy do środka, jednak Ruth uprzejmie odmówiła, chcąc jak najszybciej zerwać kontakt. Ku jej zdziwieniu, kierowca zaczął nawoływać jej psa do drzwi, co tylko pogłębiło jej niepokój.
Następnego dnia, około godziny 22:50, Ruth została ponownie zaskoczona, gdy jej domowy monitoring zarejestrował tego samego kierowcę kręcącego się pod jej domem. Nagranie z kamery Ring pokazuje mężczyznę rzucającego kamieniami w okno sypialni jej córki.
Zaniepokojony tym, co zobaczyła, Ruth postanowiła opublikować fragmenty tego nagrania na TikToku, gdzie opisała swoją sytuację słowami:
Tylko ja mogłam skończyć z byciem prześladowaną przez kierowcę Ubera, który przywiózł mnie z Aldi.
Ruth zgłosiła incydent na platformie Uber, a także skontaktowała się z policją. Jak powiedziała, funkcjonariusze planowali przyjechać do jej domu, aby przyjąć jej zeznania. W odpowiedzi na zgłoszenie Uber zablokował konto kierowcy, co nieco uspokoiło kobietę. Mimo to całe zajście mocno odbiło się na jej samopoczuciu.
Cierpię na lęki, a to wszystko pogorszyło mój stan 100-krotnie - wyznała 26-latka.
Obecnie Ruth czuje się zagrożona, boi się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci. Musiała zamknąć tylne drzwi na klucz, co oznacza, że jej pies nie może swobodnie wychodzić do ogrodu, kiedy chce.
Ruth do tej pory regularnie korzystała z Ubera, głównie do odwożenia dzieci do szkoły, ponieważ jedna z jej córek nie jest w stanie chodzić na większe odległości. Po tym, co się stało, postanowiła, że już nigdy więcej nie skorzysta z usług tej platformy. Jak dodała, zostawiła negatywną opinię o kierowcy, który prawdopodobnie dopiero zaczynał pracę, gdyż jego profil nie miał żadnych ocen.
Rzecznik Ubera w oświadczeniu dla mediów potwierdził, że incydent ten jest traktowany z pełną powagą.
Opisane zachowanie jest całkowicie nieakceptowalne. Prowadzimy dochodzenie, a jeśli zarzuty się potwierdzą, kierowca zostanie trwale usunięty z platformy. Jesteśmy również gotowi wspierać policję w każdym śledztwie - czytamy.
Cała sytuacja pozostawiła Ruth i jej rodzinę w stanie głębokiego niepokoju i stresu. Mimo obietnic ze strony Ubera, kobieta nadal czuje się zagrożona i stara się unikać miejsc i sytuacji, które mogłyby ponownie wystawić ją na niebezpieczeństwo.