To miała być rutynowa kontrola. Jednak dla kierowcy najwidoczniej nie był to rutynowy przejazd - okazało się, że jego pojazd nie ma odpowiedniego oznakowania, informującego o przewozie dzieci. Kryzys udało się zażegnać z pomocą wkrętarki i szybkiej reakcji prowadzącego.
Przepisy są w tej kwestii bezwzględne - kierowca musi mieć tabliczkę, która informuje o przewozie dzieci - ma to zwiększyć poziom bezpieczeństwa młodych pasażerów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna w obecności funkcjonariuszy i przy pomocy jednego z rodziców przykręcił brakującą tablicę, dzięki czemu mógł kontynuować podróż, a razem z nim - dzieci, jadące na upragnioną wycieczkę.
Czytaj także: Tatry pękają w szwach. Liczba turystów znów mocno rośnie
Na wakacje autokarem. Policja zachęca do zgłaszania kontroli
Podczas kontroli autokarów sprawdzane są takie kwestie, jak poziom płynów eksploatacyjnych, zużycie bieżnika opon, sprawność świateł, funkcjonowanie systemów kierowania czy wyposażenie pojazdu w niezbędne akcesoria bezpieczeństwa. Z kolei u samego kierowcy sprawdzane są uprawnienia, dokumenty oraz stan trzeźwości. Dzięki tak dokładnej kontroli rodzice mają mieć pewność, że wysyłają swoje pociechy bezpiecznym środkiem transportu.
Dlatego też policja zachęca, aby rodzice czy opiekunowie zgłaszali konkretne autokary, którymi mają podróżować ich dzieci, do kontroli. Za cenę niewielkiej straty czasu bliscy zyskują spokój, mając świadomość, że wszystko zostało dokładnie sprawdzone.
Czytaj także: To nie fotomontaż. Nagranie z Podkarpacia obiegło sieć
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.