Bójka na autostradzie A4. Na kanale YouTube "Frustracje drogowe" pojawiło się nagranie zatytułowane "Awantura kierowców na A4 w Katowicach". Na wideo widać grupę mężczyzn stojących na prawym pasie ruchliwej ulicy.
Zdarzenie miało miejsce w środę 15 czerwca ok. godz. 19:00 na autostradzie A4 w Katowicach. Choć do niebezpiecznej sytuacji doszło niedaleko Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji, nie została zgłoszona służbom.
Rozemocjonowani mężczyźni uwiecznieni na nagraniu wymachiwali rękami i krzyczeli na siebie. Najprawdopodobniej chcieli "wyjaśnić" sobie zasady "poprawnej" jazdy. Kierowcom towarzyszyli pasażerowie. Jednym z nich był jadący taksówką mężczyzna, pozostali podróżowali z drugim kierującym.
Bójka na A4. Mogło dojść do tragedii
Ruchliwa ulica nie jest dobrym miejscem na walkę na pięści. Mogło dojść do tragedii. Podczas ataku jeden z kierowców mógł wpaść pod jedno z rozpędzonych aut jadących na pasie obok. Na szczęście tym razem nikt nie ucierpiał.
Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach skomentował całe zajście. Polsat News zapytał go o przyczynę takich zachowań.
Na pewno wynika to ze zbyt dużej adrenaliny, ale trudno nam powiedzieć, czy w ostatnim czasie był wzrost tego typu incydentów. Na pewno więcej osób jeździ z kamerami, dlatego może wydawać się, że tego typu agresji na drodze jest więcej - twierdzi mundurowy.
Bójkę uwiecznił jeden z kierujących, który natknął się na drogową awanturę. Miał umieszczony rejestrator na przedniej szybie samochodu. Gdy zatrzymał się przed awanturnikami, szybko wsiedli do swoich pojazdów i odjechali.