Niecodzienną sytuację można było zaobserwować 23 lipca. Około godziny 18:43 jadący jednym z odcinków drogi ekspresowej S7 mogli przecierać oczy ze zdumienia. Nagle na jezdni pojawił się bowiem biały koń. Sceny zostały nagrane rejestratorem jazdy przez jednego z kierowców, a następnie przekazane kanałowi STOP PIRAT, który opublikował wideo na YouTube.
Początek kilkudziesięciosekundowego filmiku nie zapowiada nic nadzwyczajnego. Dwa rzędy samochodów powoli poruszały się do przodu po odcinku drogi ekspresowej S7. Podejrzenia mogło wzbudzać jednak tempo poruszania się aut, które było wyjątkowo wolne jak na tego typu jezdnię. Niedługo później nadeszło wyjaśnienie, co spowodowało nagłe spowolnienie ruchu.
Okazało się, że kierowcy zwalniali, gdyż na drodze pojawił się koń. Na opublikowanym w sieci wideo dokładnie widać, jak zza jadącego lewym pasem ruchu bmw wyłania się białe zwierze. Nie wiadomo, skąd uciekinier wziął się na drodze szybkiego ruchu. Najprawdopodobniej nie ulotnił się jednak z transportu, a uciekł z pobliskiej stadniny. Zagadka ta nie została rozwiązana po dziś dzień.
Brakowało ogrodzenia
Sposób wtargnięcia konia na drogę ekspresową nadal pozostaje tajemnicą. Autor nagrania zwrócił jednak uwagę, że na odcinku, do którego doszło do incydentu, nie było ogrodzenia. Jezdnie zostały tam umieszczone na nasypie, który miał zapewne zagwarantować bezpieczeństwo kierowcom. Nagrana kamerą sytuacja pokazuje, że tego typu zabezpieczenia nie stanowią jednak większej przeszkody dla wielu zwierząt. Wideo niewątpliwie może być przestrogą dla innych kierowców.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.