Jak informuje agencja informacyjna Yonhap News Agency, powódź dotknęła południową część Korei Północnej. Powódź została spowodowana przez ogromne ulewy, które dotknęły południowo-zachodnie regiony kraju.
Kim Dzong Un bije na alarm. Jego rodakom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo
Państwowe media wydały oficjalne ostrzeżenie dla wybranych prowincji, w tym m.in. Hwanghae Północnego i Południowego. Zgodnie z prognozami pogody spadnie w nich jeszcze od 50 do nawet 80 milimetrów deszczu. Zalana została nawet stolica kraju, czyli Pjongjang, w której z brzegów wystąpiła rzeka Taedong-gang, najdłuższa w kraju.
Przeczytaj także: W środę próba atomowa Korei Północnej? "Sądzę, że jest taka możliwość"
Przez wystąpienie Taedong-gang z brzegów zalaniu uległy ulice stolicy, które przebiegały bezpośrednio przy rzece. "Rodong Sinmun", centralny organ prasowy Korei Północnej, w imieniu Kim Dzong Una zapowiedziała podjęcie środków zapobiegawczych, które mają uchronić przed ewentualnymi szkodami. Zarządzono również inspekcję kopalni węgla oraz pól uprawnych, aby ustalić najskuteczniejsze metody ich zabezpieczenia.
Przeczytaj także: Tak kiedyś wyglądał Kim Dzong Un. Wcześniej nie pokazywano tych zdjęć
Powódź zahamowała również prace naukowców z Korei Północnej nad projektem modernizacji portu kosmicznego Sohae. Według ustaleń NK News wykonane nad państwem zdjęcia satelitarne pokazały, że pod naporem wody doszło do osunięć ziemi, a tory kolejowe stały się niezdatne do użytku. Kim Dzong Un nakazał jednak zatajenie tej informacji przed rodakami.
Przeczytaj także: Korea Północna wystrzeliła kolejne rakiety. Kim Dzong Un na spotkaniu palił jak smok
Władze Korei Północnej podjęły decyzję o otwarciu zapór przeciwpowodziowych na Imjin-gang. Znajduje się ona w pobliżu granicy z Koreą Południową, co naraża ten kraj na poważne szkody, a mieszkańców – nawet utratę życia. Seul podkreśla, że Kim Dzong Un nie powiadomił południowych sąsiadów o planach usunięcia przegrody.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.