Andrzej Piaseczny dokonał niedawno coming outu, na który czekało wiele osób. O orientacji wokalisty plotkowało się bowiem od lat. Na antenie Radia Zet wokalista wyznał, że tekst z najnowszej piosenki: "nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim" jest o nim samym.
Niespodziewany coming out Piaska
Nasza rzeczywistość społeczno-polityczna zmusza do tego, aby się określać, jeśli masz inne preferencje. Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem - zdradził Piasek.
Piasek jeszcze przed swoim coming outem wyznał, że jest w relacji i nie grozi mu samotność. Powiedział jednak, że nie czuje potrzeby pokazywania swojego prywatnego życia i dzielenia się szczęściem. W rozmowie z Moniką Olejnik odpowiedział na pytania dotyczące ślubu i dzieci.
Andrzej Piaseczny powiedział, że chciałby wziąć ślub ze swoim partnerem, ale nie planuje adopcji. Więcej na temat swojej relacji i chłopaka ma opowiedzieć już w czerwcu, czyli miesiącu LGBT. Muzyk zadeklarował, że wtedy bardziej się otworzy. W rozmowie na TVN dodał także, że do coming outu zmobilizował go trochę prezydent Andrzej Duda.
Wreszcie wkurzyłem się maksymalnie, gdy prezydentem tego kraju na drugą kadencję został człowiek, który używał Niemców, Żydów i gejów w swojej kampanii jako straszaka na ludzi mniej wykształconych, być może mniej obytych światowo - argumentował Piasek.
Wyznanie Piaska przyjęto z ogromnym entuzjazmem. Jego wypowiedź udostępniła m.in. działająca na rzecz społeczności LGBT+ Grupa Stonewall, która w poście na Facebooku zaznacza: "Chodzi o świadomie wyrażoną zgodę i przekazanie tej informacji światu na własnych warunkach. Każda osoba LGBT+ ma do tego niepodważalne prawo".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.