"Miłość w Zakopanem", a raczej – trwająca dekadę lojalność wobec PiS, podczas drugiej tury wyborów samorządowych zmieniła się w "zdradę w Zakopanem", co jest szeroko komentowane nie tylko przez lokalne, ale i ogólnopolskie media.
Startujący z komitetu Przyjazne Zakopane (oddolna inicjatywa - kandydat podkreślał, że jest bezpartyjny) Łukasz Filipowicz, odniósł we wczorajszych wyborach na burmistrza Zakopanego wyraźne zwycięstwo nad Agnieszką Nowak-Gąsienicą.
Zdobył ponad 63 proc. głosów, podczas gdy urzędującą wiceburmistrz Agnieszkę Nowak-Gąsienicę z komitetu Prawa i Sprawiedliwości, poparło niespełna 37 proc. wyborców głosujących w II turze. Kandydatka PiS przegrała, choć miała poparcie dotychczasowego burmistrza Leszka Doruli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To była trudna i długa kampania, ale cieszę się, że mieszkańcom miasta pod Giewontem spodobała się nasza wizja przyszłości miasta, niezależność i przyzwoitość – skomentował w rozmowie z PAP Łukasz Filipowicz.
Kim jest Łukasz Filipowicz?
Tym samym Łukasz Filipowicz został najmłodszym burmistrzem w historii Zakopanego. Ma 36 lat, jest mężem i ojcem trójki dzieci. Jest też rodowitym Zakopiańczykiem, a w latach 2014-2018 był wiceprzewodniczącym Rady Miasta Zakopane.
Burmistrz elekt to przedsiębiorca, który zajmuje się branżą turystyczną. Po ukończeniu Technikum Hotelarskiego w Zakopanem, Filipowicz studiował na kierunku zarządzania w hotelarstwie w szwajcarskiej szkole Swiss Hotel Management School. Jest też absolwentem Krakowskiej Szkoły Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Po zdobyciu wykształcenia Filipowicz wrócił do Zakopanego. Jak sam podkreśla, zagraniczne studia oraz możliwość poznania większych aglomeracji i mniejszych miejscowości alpejskich, pokazały mu, jak może wyglądać Zakopane.
Obietnice wyborcze Łukasza Filipowicza
Burmistrz elekt ujawnił już, jaka będzie jego pierwsza decyzja. Zapowiedział m.in. "odpartyjnienie samorządu" oraz "przywracanie przyzwoitości" w zakopiańskim urzędzie miejskim.
Na pewno cofamy gazetkę propagandową, jaką wydawał w ostatnich latach urząd miasta. I wprowadzamy do urzędu trochę przyzwoitości. Krok po kroku ciężką pracą. Myślę, że wiele się zmieni – powiedział Filipowicz, cytowany przez "Gazetę Krakowską".
– Chcę zadbać o wizerunek miasta. Zakopiańskie Centrum Kultury wydaje rocznie ok. 4,5 mln zł, a tymczasem jako Zakopane mamy bardzo zły wizerunek, jest dużo do zrobienia. Straż miejska działa nieskutecznie, nie może sobie poradzić z chaosem na Krupówkach – mówił 36-latek podczas kampanii wyborczej.