O sprawie świecącego nocą krzyża na kościele św. Włodzimierza przy ulicy Kondratowicza w Warszawie, media rozpisywały się tuż po tym, jak jeden z mieszkańców złożył oficjalną skargę, że błękitne światło jest zbyt jasne i razi go nocą.
W kwietniu br. na jego wniosek Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla miasta Warszawy zlecił parafii przeprowadzenie pomiarów natężenia światła i przedstawienie protokołu w tej sprawie.
Proboszcz parafii ks. Marek Twarowski, komentował wtedy w rozmowie z Polsat News, że z podobnym problemem nikt się do niego nie zgłaszał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czymś przykrym byłoby, że komuś przeszkadza krzyż nocą - podkreślał duchowny.
W sprawę zaangażowali się także politycy. Cezary Wąsik, radny PIS twierdził, że "sprawa ma drugie dno" .
PINB wezwał parafię do przedłożenia sprawozdania z badań natężenia oświetlenia krzyża na kościele. Ewidentnie widać, że komuś ten krzyż przeszkadza. Pytanie, czy tak samo przeszkadzają świecące reklamy, czy centra handlowe - komentował polityk.
Teraz portal metrowarszawa.gazeta.pl informuje, że sprawę umorzono. Powołując się na rozmowę z Agnieszką Placowską z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Warszawie dziennikarze podają, że raport z pomiarów urzędnicy otrzymali 10 maja.
Po zapoznaniu się z jego wynikami, pięć dni później umorzyli wniosek mieszkańca bo jak podkreślają: "brak jest podstaw do dalszego prowadzenia przedmiotowego postępowania".
Przedstawicielka PINB podkreśla też w rozmowie z portalem, że badanie nad natężeniem światła jakie emituje krzyż przeprowadziła osoba "posiadająca stosowne uprawnienia"
Czytaj także: Małżeństwo nie dbało o krzyż. Musi zapłacić 20 tys. zł.