Dekret mówiący o tej zmianie zamieściła w sieci eparchia olsztyńsko-gdańska. Został on podpisany przez zwierzchników trzech działających na terenie naszego kraju eparchii kościoła grekokatolickiego. Mocą tego dokumentu zmieniono kalendarz z juliańskiego na gregoriański.
W dokumencie napisano, że zmiana kalendarza dotyczyć będzie stałych świat kościelnych, jak np. Bożego Narodzenia i Jordanu. Biskupi podkreślili, że zmiany te uzgodnione są ze zwierzchnikami cerkwi w Ukrainie i obowiązują duchowieństwo, siostry zakonne i wiernych w Polsce - zauważa "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
6 lutego z rezygnacji z używanego do tej pory kalendarza juliańskiego i przejścia na nowy styl obchodzenia świąt stałych informował w Kijowie wiernych Kościoła Grekokatolickiego arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk.
Czytaj także: Ekspert z Ibizy spojrzał na Szydło. Nie ma wątpliwości
Porzucają kalendarz juliański. Wojna przyspieszyła decyzję
W rozmowie z PAP o. Ihor Jaciw (dyrektor departamentu komunikacji Kościoła Greckokatolickiego) przekazał, że decyzję w sprawie zmiany kalendarza przyspieszyła wojna w Ukrainie, którą wywołała Rosja.
Dużą rolę w tej dyskusji odegrało hasło "Precz od Moskwy!", które oznaczało, że nie chcemy obchodzić, na przykład Bożego Narodzenia, w tym samym czasie, co w Rosji - podkreślił Jaciw.
Co w praktyce oznaczają te zmiany? Boże Narodzenie w Ukrainie będzie obchodzone w takim terminie jak w krajach zachodnich, a więc 25 grudnia. Do tej pory świętowano 7 stycznia. Warto również podkreślić, że w przypadku świąt ruchomych (np. Wielkanoc), utrzymane zostaną dotychczasowe zasady.