Do serii wybuchów doszło w poniedziałek 24 października przed południem w okupowanym mieście Nowa Kachowka w obwodzie chersońskim w Ukrainie. Na licznych filmikach, które pojawiają się w mediach społecznościowych, widać kłęby dymu nad budynkiem przedsiębiorstwa.
Wybuchy w okupowanym mieście
Ukraińskim mediom udało się ustalić, że pociski trafiły w budynek przedsiębiorstwa przemysłu elektrotechnicznego. Z doniesień miejscowych wynika, że Rosjanie gromadzili w tym rejonie swoje siły. W tej chwili nie ma informacji o tym, czy obiekt został zaatakowany przez Ukraińców, czy to prowokacja najeźdźców.
Świadkowie zdarzenia relacjonują, że pociski trafiają w to miejsce "z godną pozazdroszczenia regularnością". Wciąż nie ma oficjalnych informacji o rannych czy ofiarach śmiertelnych tego nalotu rakietowego.
Czytaj także: Rosyjski świat w Chersoniu. Zobacz, jak wyglądają sklepy
Kontrofensywa Ukraińców w obwodzie chersońskim
Zdarzenie to może wiązać się z kontrofensywą sił ukraińskich, która trwa w obwodzie chersońskim. W czwartek pojawiły się doniesienia, że rosyjscy okupanci przemieszczają sprzęt wojskowy i skład osobowy z prawego na lewy brzeg Dniepru w reakcji na sukcesy Ukraińskich Sił Zbrojnych.
Nowa Kachowka to miasto na południu Ukrainy, które znajduje się od końca lutego pod rosyjską okupacją. W środę 19 października w mediach pojawiła się informacja o możliwym ataku na znajdującą się w tym mieście tamę elektrowni wodnej.
Czytaj także: To się dzieje w Rosji. W Moskwie już szykują schrony
Tama w Nowej Kachowce zaminowana?
Jest ona ważnym obiektem dla okupowanego przez Rosjan Półwyspu Krymskiego, gdyż znajduje się w okolicy kanału nawadniającego duże obszary południowych regionów Ukrainy oraz północnej części Krymu.
Według ekspertów, wysadzenie tamy może spowodować zalanie terenów znajdujących się w jej pobliżu. Doniesienia te potwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Poinformował, że Rosja szykuje ogromny atak terrorystyczny na elektrownię wodną w Nowej Kachowce.
Wysadzenie tamy będzie oznaczało katastrofę na dużą skalę. Tym aktem terrorystycznym Rosjanie mogą zniszczyć m.in. możliwość dostarczania wody z Dniepru na Krym - alarmował wcześniej prezydent Ukrainy.