Do zdarzenia doszło 19 maja przed Mławą. Sytuację zarejestrowała kamera, która znajdowała się w kabinie kierowcy samochodu ciężarowego. Podczas jazdy lewym pasem, natknął się on na coraz wolniej jadące osobowe Audi.
Samochód nie tylko nie zwiększał swojej prędkości, ale w pewnym momencie... stanął na środku autostrady, na lewym pasie! Początkowo wyglądało na to, że Audi się popsuło.
Bezmyślne postępowanie mogło doprowadzić do tragedii. Co teraz?
Po bliższym przyjrzeniu okazało się, że w środku jedzie... kłócąca się para. Kobieta i mężczyzna zablokowali drogę, gwałtownie gestykulując. Kierowca osobowego Audi ruszył, ale jego jazda nie była płynna. Chwilę później pojazd znów się zatrzymał.
Jak relacjonuje autor filmu, w pewnym momencie z auta zaczęły wylatywać rzeczy kłócących się uczestników zdarzenia. Tego jednak kamera już nie zarejestrowała.
Komentarze widzów nagrania są jednoznaczne.
"Pokłóciłem się z dziunią, to zatrzymam się na autostradzie i spowoduję karambol, pozbawiając zdrowia/życia innych i siebie". Poziom zidiocenia w tym kraju sięga granicy.
Za takie coś powinno się zabierać prawo jazdy dożywotnio + srogi mand w wysokości 10 000 zł i przymusowe leczenie psychiatryczne.
Pewne jest, że kierujący Audi mógł doprowadzić do poważnego wypadku. Jadące ekspresówką pojazdy rozpędzają się tam do 120 kilometrów na godzinę.
Być może zdarzenie będzie miało dalsze konsekwencje. Nagranie zostało przekazane policji przez specjalny adres mailowy Stop agresji drogowej. Za utrudnienie jazdy po drodze ekspresowej i spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym kierowcy Audi może grozić minimum 500 złotych mandatu, a nawet grzywna sądowa!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.