Starszy mężczyzna, który wdał się w dyskusję z wagnerowcami nie ukrywa irytacji i zwątpienia w to, co dzieje się w Rosji.
Nie macie wstydu! Czy wy chronicie naszą ojczyznę, czy nie? Po co ten bałagan? Kim wy jesteście? - pyta wagnerowców wyraźnie poddenerwowany Rosjanin, który stoi na przejściu dla pieszych w Rostowie nad Donem.
Wagnerowcy próbowali odpowiedzieć i prosili mężczyznę o spokój. Ten nie był w stanie jednak powstrzymać emocji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja jestem niegrzeczny? Nie! Ja po prostu pytam! - dodaje zdenerwowany Rosjanin.
Żołnierze Grupy Wagnera nie reagowali na słowa mężczyzny. Widać wyraźnie, że powściągnęli emocje i przyjmowali zarzuty ze spokojem.
Pytanie jednak w jaki sposób puczyści będą przyjmowani w kolejnych miejscowościach, do których ewentualnie mogą dotrzeć. Reakcja opinii publicznej może bowiem stanowić punkt zwrotny w buncie armii Jewgienija Prigożyna.
W tych okolicznościach, które mamy, jego śmierć nie jest Putinowi na rękę. Teraz chyba zmuszeni są liczyć się z opinią mas społecznych - wskazał w rozmowie z o2.pl Marat Gabidullin, były członek Grupy Wagnera.
Puczyści idą na Moskwę. Jak skończy się bunt?
Na ten moment Grupa Wagnera kontynuuje marsz na Moskwę. Według nieoficjalnych doniesień buntownicy zbliżają się do stolicy Rosji. Regularna armia rosyjska próbuje odpowiadać na próbę przewrotu.
W mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze nagrania dowodzące wymiany ognia między grupami. Na materiale wideo możemy zobaczyć m.in. samoloty, które ostrzelały autostradę w Woroneżu (500 kilometrów od Moskwy). W wyniku ataku zginęli cywile.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.