W miniony weekend do Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy padli ofiarą szantażu seksualnego. Kobietę poznali przez komunikator internetowy. Namówiła ich na erotyczną zabawę przed kamerką, ale potem szantażowała upublicznieniem nagrań.
Jak poinformowała komisarz Dorota Garbacz, rzecznik nowotarskiej policji, jeden z mężczyzn wpłacił żądaną kwotę. - To nie pierwszy przypadek seksualnego szantażu na Podhalu - podkreśliła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, dodając, że wielu pokrzywdzonych nie decyduje się na zgłoszenie sprawy organom ścigania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szantaż na Podhalu. "Zastanówmy się dwa razy"
Sextortion, czyli szantaż seksualny, polega na zdobyciu intymnych, często nagich zdjęć lub filmów ofiary, które następnie wykorzystywane są do szantażu. Przestępstwo to często zaczyna się niewinnie – od wiadomości na komunikatorze internetowym od atrakcyjnej nieznajomej. Rozmowa szybko przechodzi na tematy intymne, a kobieta jako pierwsza przesyła swoje intymne zdjęcia lub filmiki, zachęcając do tego samego. Policja ostrzega, że takie materiały mogą zostać wykorzystane do wymuszania pieniędzy.
Apelujemy o ostrożność podczas zawierania internetowych znajomości i stosowanie zasady ograniczonego zaufania. Zanim prześlemy zdjęcia z wizerunkiem czy damy się namówić na intymną relację online, zastanówmy się dwa razy, czy warto to robić – ostrzega komisarz Garbacz.
Pamiętajmy, nagie zdjęcia czy materiały filmowe, przesłane nawet z pozoru zaufanej osobie, z czasem mogą zostać wykorzystane do szantażu - dodała.
Zgodnie z artykułem 191a Kodeksu karnego utrwalanie wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo rozpowszechnianie takiego wizerunku bez jej zgody, zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policja zachęca pokrzywdzonych do zgłaszania takich przypadków, podkreślając, że sprawcy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.