Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o tym, że w atmosferze awantury mężczyzna wyrzucił z domu kobietę i dwójkę jej dzieci. Pokrzywdzona uciekła do koleżanki.
31-latek został zatrzymany przez policję.
Mężczyzna od dłuższego czasu znęcał się nimi znęcał. 10-letni chłopiec ma na ciele zasinienia. Sprawą obecnie zajmuje się prokuratura - powiedziała w rozmowie z o2.pl Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje kodeks karny art. 207 par 1, ten kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą, lub nad inną osobą pozostającą w stałym, lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Mężczyzna może także usłyszeć zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Najczęściej w takich sytuacjach sąd stosuje też środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Najbliższy największym oprawcą
Niestety statystyki pokazują, że bardzo często to bliskie nam osoby dopuszczają się agresji i psychicznego znęcania się. Tym drugim może być znieważanie, poniżanie, obrażanie, upokarzanie, straszenie czy wyszydzanie.
Dopiero co pisaliśmy o sprawie 48-latki z powiatu łęczyńskiego w woj. lubelskim, która musiała donieść policji na własnego 17-letniego syna, który od miesięcy się nad nią znęcał psychicznie i fizycznie. Z kolei w połowie lipca głośno było o 52-latku z warszawskiego Rembertowa, który znęcał się nad żoną i synem. Bliscy nie wytrzymali i zgłosili sprawę na policję. Rodzinie założono Niebieską Kartę, a mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Czytaj także: Znęcał się nad rodziną. To znaleziono w domu warszawiaka
Najważniejsza jest reakcja
Jak podaje Niebieska Linia, według statystyk najczęstszymi ofiarami przemocy domowej są kobiety. Bywa, że skutkiem tej przemocy jest także śmierć ofiary. Dlatego ważne jest, aby reagować kiedy widzimy bądź słyszymy zachowania, które wskazują na przemoc. Również psychiczną. Ofiary mogą nie mieć możliwości czy też odwagi zadzwonienia na policję bądź Niebieską Linię. Jako osoby z zewnątrz powinniśmy być wyczuleni na niepokojące zachowania i pod żadnym pozorem ich nie ignorować. Od naszej reakcji może zależeć czyjeś zdrowie, a czasami nawet życie.
Czytaj także: Ohydne czyny 29-latka. Tak znęcał się nad dzieckiem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.