Do tragicznego zdarzenia doszło 20 kwietnia 2023 roku w jednym z domów jednorodzinnych w Kobylej Górze, po tym jak mąż kobiety wyszedł z domu, zabierając ze sobą ich trzecią, 19-letnią niepełnosprawną córkę.
Kiedy mężczyzna wrócił około południa, znalazł w domu ciała dwóch córek oraz okaleczoną żonę. Natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy.
Czytaj także: Egzekucja pod Łodzią. Wyjawili, co krzyczał sprawca
Służby podjęły próbę ratowania 47-letniej matki, której udało się przywrócić czynności życiowe. Ostatecznie kobieta została przetransportowana w ciężkim stanie na oddział intensywnej opieki medycznej w kaliskim szpitalu. Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie natychmiast wszczęła postępowanie, stawiając matce zarzuty zabójstwa obu córek ze szczególnym okrucieństwem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta zabiła jedną z córek przez uduszenie, po tym jak zaatakowała ją w sypialni. Starsza z dziewcząt doznała kilkudziesięciu ran kłutych i ciętych w różnych częściach ciała.
Prokuratura ujawnia, że po dokonaniu zabójstw matka próbowała popełnić samobójstwo, samookaleczając się. Uratował ją mąż, który jako pierwszy odnalazł ciała i wezwał pomoc.
W środę ma zapaść wyrok w sprawie kobiety. Decyzję w tej sprawie poprzedzi przesłuchanie biegłych psychiatrów, którzy badali matkę zamordowanych dziewczynek.
Jak poinformował sędzia Marek Urbaniak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu:
Zdaniem prokuratora sprawczyni w chwili zdarzenia nie umiała pokierować swoim postępowaniem - powiedział cytowany przez PAP.
Urbaniak dodał, że według opinii biegłych kobieta była w momencie popełnienia czynu niepoczytalna, co sprawia, że "powinna zostać umieszczona w zakładzie psychiatrycznym".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.