Występ Anny von Hausswolff miał pierwotnie odbyć się w kościele św. Eustachego w Paryżu. Lokalizacja została jednak zmieniona, żeby zapobiec odwołaniu koncertu. Informację o tym, gdzie odbędzie się wydarzenie, otrzymali wyłącznie posiadacze biletów.
Czytaj także: Artysta Roku skazany. Chciał rozprawić się z konkurentem
Szwedka dała tajny koncert w Paryżu. Lokalizację znali tylko uczestnicy
Niektórzy katolicy zarzucają artystce granie "diabelskiej muzyki". Ksiądz Yves Trocheris, który musiał odwołać jeden z zaplanowanych występów ze względów bezpieczeństwa, broni jednak organistki. Podkreślił, że jej twórczość nie ma nic wspólnego z satanizmem.
Piosenkarka porusza w swoich utworach jedynie kwestie praw kobiet i ochrony środowiska – stwierdził duchowny.
Ostatecznie Anna von Hausswolff wystąpiła w kościele protestanckim niedaleko Łuku Triumfalnego. Uczestników wydarzenia poproszono, aby nie podawali innym nazwy świątyni. Zdjęcia z występu opublikował po fakcie wiceburmistrz Paryża Frédéric Hocquard.
Śpiewa o kochaniu się z diabłem. Wierni zablokowali jej koncert
Przed koncertem Anny von Hausswolff w bazylice Notre-Dame de Bon-Port w Nantes, dziesiątki wiernych zablokowało wejście do kościoła. Protestujący zwrócili uwagę głównie na tekst jednej z piosenek. W utworze "Pills" von Hausswolff śpiewać ma o tym, że "kochała się z diabłem".
Minister kultury Roselyne Bachelot określiła protestujących jako "wojujących ekstremistów". Głos w sprawie zabrała także sama artystka.
Działam razem z Kościołem, a nie przeciwko niemu. Wcześniej funkcjonowało to bardzo dobrze, obie strony były szczęśliwe – podkreśliła w mediach społecznościowych.
Anna von Hausswolff jest obecnie w trakcie europejskiej trasy koncertowej. Jej fani wskazują, że protesty przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego. Dziennikarz "Le Parisien" Eric Bureau napisał, że ostatni paryski koncert zakończył się owacją na stojąco.
Obejrzyj także: Satanistka nadała synowi imię Lucyfer