Profesor Grabowski miał przedstawić wykład pt. "Polski (narastający) problem z historią Holokaustu". Naukowiec jest cenionym historykiem. Główny obszar jego badań skupia się wokół problematyki historii polsko-żydowskiej. Na co dzień wykłada na Uniwersytecie w Ottawie.
Do wystąpienia jednak nie doszło. Powstrzymał je poseł Grzegorz Braun, który słynie z kontrowersyjnych akcji. Parlamentarzysta dostał się na salę, a następnie błyskawicznie zablokował wykład.
Doszło do zdemolowania mównicy i zniszczenia mikrofonu. Według relacji świadków, Braun zwyzywał też samego prof. Grabowskiego. Wojciech Czuchnowski z Gazety Wyborczej twierdzi, że poseł powyrywał również kable z głośników.
Między uczestnikami awantury doszło do gwałtownej wymiany zdań. Grzegorz Braun został otoczony przez uczestników spotkania w Niemieckim Instytucie Historycznym oraz oskarżony o "naruszenie mienia" organizacji.
Z kolei sam poseł Braun stwierdził, że "Niemcy nie będą uczyć Polaków historii II wojny światowej". Na opublikowanym nagraniu słyszymy, jak uczestnicy odpowiadają, że wykładowcą jest "pański obywatel" (mając na myśli profesora Jana Grabowskiego, który jest Polakiem).
Uczestnicy zażądali też od Grzegorza Brauna, aby opuścił on budynek Instytutu. Gdy ten odmówił, wezwano policję. Parlamentarzysta nie reagował na prośby funkcjonariuszu i nie chciał wyjść z sali wykładowej.
Jak do sprawy odniósł się poseł Konfederacji?
Poseł Grzegorz Braun uważa, że to prowokacja Niemieckiego Instytutu Historycznego
Jeśli słowa 'Roty' Konopnickiej zdają się komuś zbytecznie drastyczne i anachroniczne - 'Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz...' - to dzisiejsza prowokacja Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie doskonale ilustruje ich aktualność - stwierdził parlamentarzysta na Twitterze.
Dodał również, że działał w stanie wyższej konieczności i jego obowiązkiem jest kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.