Incydent miał miejsce w Galicji w północnej Hiszpanii. Według władz lokalnych 73-letni mężczyzna, którego nazwiska nie podano, zmarł tuż po tym, jak zaatakował go rój azjatyckich szerszeni.
Emeryt pojechał z żoną na wieś, aby uniknąć zakażenia koronawirusem. Podczas wypoczynku natknęli się na gniazdo szerszeni, które natychmiast zaatakowały. Szerszenie ukąsiły oboje małżonków.
Mężczyzna zasłabł i stracił przytomność. Lekarze, którzy przybyli na miejsce, przez 45 minut próbowali go reanimować, jednak bezskutecznie. Żona emeryta nie odniosła żadnych obrażeń, nie została nawet zabrana do szpitala.
Zobacz także: Wróg polskich pszczół. Zaatakował już północne Niemcy
Dwa tygodnie wcześniej w tym samym regionie od użądlenia szerszenia zmarł 54-latek. Uważa się, że szerszeń azjatycki już na stałe zamieszkuje tamtejsze tereny, prawdopodobnie przybył do Hiszpanii wraz z transportem ceramiki w 2004 roku.
Szerszenie te są uznawane za największe na świecie. Mogą mieć nawet 5 cm długości i są w stanie zabić całe kolonie pszczół. Ponadto ich żądła są na tyle grube, że z łatwością przebijają zwykły strój pszczelarski. Zazwyczaj nie są groźne dla ludzi, większe szkody mogą wyrządzić w naszym ekosystemie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.