W polskich Tatrach trwa prawdziwa, czarna seria. W sobotę, 15 czerwca, krótko przed godziną 20 ratownicy TOPR poinformowali o kolejnej śmiertelnej ofierze podczas wysokogórskich wypraw.
W rejonie tzw. Wrót Chałubińskiego i Morskiego Oka ratownicy odnaleźli ciało ok. 70-letniego mężczyzny. Turysta, wskutek odniesionych obrażeń, zginął na miejscu. Choć oficjalny powód tej śmierci pozostaje nieznany, ratownicy z grupy TOPR nie mają wątpliwości, co do prawdopodobnej przyczyny tego wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do wypadku doszło podczas zejścia z Wrót Chałubińskiego. Tam i na Rysach jest jeszcze bardzo dużo śniegu i właśnie na Rysach doszło do kolejnych dwóch wypadków. Jest jeszcze bardzo dużo twardego śniegu, po którym nieprzyjemnie się chodzi nawet w rakach. Trzeba bardzo uważać, bo poślizgnięcie się kończy się najczęściej uderzeniem w kamienie, co może być tragiczne w skutkach - powiedział Stanisław Krzeptowski-Sabała, ratownik TOPR, w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
W Tatrach trwa czarna seria
To kolejny wypadek w Tatrach, który zakończył się tragicznie na przestrzeni ostatnich dni. W czwartek TOPR informował o śmierci turysty w okolicach Orlej Perci, z kolei w poprzednią sobotę, 8 czerwca, w rejonie Małego Koziego Wierchu mężczyzna poślizgnął się na płacie śniegu i spadł na podstawę skalnej ściany. Wskutek tych zdarzeń turysta również zginął na miejscu.
Ratownicy TOPR apelują o ostrożność. W niektórych partiach gór wciąż zalega śnieg, co znacznie utrudnia piesze wędrówki. Ponadto wiele osób wybiera się górskie wycieczki bez odpowiedniego przygotowania - zarówno sprzętowego, jak i kondycyjnego.