Francuski dziennik "Le Monde" ocenił, że spotkanie przywódców Wielkiej Brytanii i USA, Keira Starmera i Donalda Trumpa, nie przyniosło oczekiwanych rezultatów w sprawie amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Donald Trump w czwartek znów zastąpił gwarancje bezpieczeństwa inwestycjami gospodarczymi, jakby te ostatnie były wystarczające. W jego logice, porozumienie o zasobach (mineralnych), które powinno zostać podpisane przez (prezydenta Ukrainy) Wołodymyra Zełenskiego, gwarantuje znaczącą obecność amerykańską w Ukrainie, co odstraszyłoby Rosję przed ewentualnym nowym atakiem — wskazuje "Le Monde", cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Keir Starmer, podobnie jak francuski prezydent Emmanuel Macron, uczynił kwestię amerykańskich gwarancji dla Ukrainy jednym z priorytetów rozmów z Trumpem. Mimo to, jak podkreśla "Le Monde", nie udało się osiągnąć postępu w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja Trumpa na pytania o pomoc
Dziennik zwraca uwagę na reakcję Donalda Trumpa na pytanie dotyczące ewentualnej pomocy USA w razie ataku Rosji na brytyjskie siły rozmieszczone na Ukrainie. Trump stwierdził, że Brytyjczycy "to świetni żołnierze", którzy "mogą się sami o siebie zatroszczyć", dodając, że "zawsze będzie z Brytyjczykami", jeśli będą potrzebować pomocy.
"Le Monde" zauważa, że amerykański prezydent mówił o kwestiach bezpieczeństwa w Europie w tonie żartobliwym i nonszalanckim. To podejście nie przyczyniło się do rozwiązania kluczowych problemów, które były przedmiotem rozmów.
Keir Starmer pojawił się w Białym Domu w czwartek 27 lutego. W trakcie rozmowy z amerykańskim prezydentem premier Wielkiej Brytanii podziękował Trumpowi, że podjął się próby "osiągnięcia potencjalnego pokoju w Ukrainie". Jednocześnie zaznaczył, że jego celem jest upewnienie się, że " umowa nie zostanie naruszona".