Wybuch w polskim sklepie w Holandii. W sobotę około 4:30 doszło do eksplozji przed polskim sklepem Biedronka (nie ma związku z popularną w Polsce siecią) w centrum handlowym Beverhof w mieście Beverwijk. Lokalne służby poinformowały, że wybuch poważnie uszkodził elewację budynku. Nikt nie został ranny.
W tym samym czasie w pobliskim mieście Velsen-Noord znaleziono płonący samochód. Holenderskie media spekulują, że auto mogło należeć do osób, które stoją za eksplozją w polskim sklepie. Policja ma zbadać, czy te incydenty rzeczywiście są ze sobą powiązane.
Sprawcy ataków na polskie sklepy pozostają nieuchwytni. To już drugi atak na ten konkretny sklep w centrum handlowym Beverhof. Do właścicieli marketu w Beverwijk należy również sklep w Aalsmeer, który jako pierwszy stał się celem niezidentyfikowanych sprawców. We wtorek i środę doszło w sumie do trzech ataków na polskie sklepy w Aalsmeer, Heeswijk-Dinther i Beverwijk.
Uważamy, że za wszystkim stoi konkurencja. Jest wielu przedsiębiorców zainteresowanych tym rynkiem - powiedział w wywiadzie dla "De Telegraaf" Mohamed Mahmoud, jeden z właścicieli sieci.