To nie pierwszy raz, gdy wykonujący swoje służbowe obowiązki kontrolerzy biletów w środkach komunikacji miejskiej, spotykają się z fizyczną agresją ze strony chcących uniknąć kary pasażerów autobusów lub tramwajów.
Na przestrzeni zaledwie czterech miesięcy w samym Krakowie takie zdarzenia miały miejsce sześć razy. Ten ostatni wydarzył się w nocy z soboty na niedzielę, w nocnym autobusie.
Czytaj także: Jazda na gapę, bo automat nie działał? Jest wyrok sądu
Gdy kontrolerzy poprosili o pokazanie biletu jednemu z pasażerów, też rzucił się na nich z pięściami. Jednego z mężczyzn bił po głowie pięściami, drugiemu z szyi zerwał identyfikator. Nie wiadomo, jak skończyła by się cała akcja, gdyby nie reakcja prowadzącego autobus kierowcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pijany pasażer podróżujący bez biletu zaatakował jednego z naszych kontrolerów - bił go pięściami po głowie, drugiemu z kontrolerów zerwał z szyi identyfikator. Na szczęście przytomnie zareagował prowadzący pojazd, który wezwał na miejsce patrol policji i pogotowie ratunkowe - relacjonuje zdarzenie Piotr Wieczorek, rzecznik spółki Rewizor
Na miejsce wezwano pogotowie i policję i jak dodaje Piotr Wieczorek:
Napastnik został zatrzymany przez patrol policji. Natomiast naszemu pracownikowi udzielono pomocy medycznej w SOR przy szpitalu im. Gabriela Narutowicza.
Rzecznik spółki zatrudniającej kontrolerów i kontrolerki biletów MPK w Krakowie podkreśla, że do agresywnych ataków dochodzi coraz częściej na terenie miasta.
Zaledwie kilka tygodni temu, pasażer bez biletu bił po twarzy kontrolerkę, a następnie wypchnął ją z autobusu i sam zbiegł z miejsca. Za wskazanie napastnika zarząd spółki Rewizor wyznaczył nagrodę w wysokości 1000 złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.