W nocy z wtorku na środę drony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy uderzyły w rosyjski kompleks obrony powietrznej S-400 "Triumph" w obwodzie Biełgorod w Federacji Rosyjskiej.
Według źródła, na które powołuje się portal "Ukraińska Prawda", cena takiego kompleksu wynosi aż 1,2 miliarda dolarów.
Możesz przeczytać także: Nigdy nie żegnał się tak długo. Kraśko zaskoczył na koniec "Faktów"
Na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych przez Rosjan w miejscu, w którym znajduje się "Triumf" i jego radar, słychać około 20 eksplozji. W tym czasie w sąsiednich osadach zgasło światło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To już drugi system S-400 Triumf trafiony przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy w ciągu ostatniego miesiąca. We wrześniu uderzono w podobny cel na okupowanym przez Rosję Krymie. Instalacje wroga zniszczono wówczas przy pomocy pocisków przeciwokrętowych Neptun i dronów.
Możesz przeczytać także: Mama Roksany Węgiel w sieci. Zdjęcie z córką robi furorę
Ukraińskie drony. Simonian grozi atakiem
W ostatnich dniach Margarita Simonyan zabrała głos na temat ostatnich ataków ukraińskich dronów w miejscowość Adler w zachodniej części Rosji. Jej zdaniem, użycie broni nuklearnej jest coraz bardziej prawdopodobne.
Ukraiński dron szturmowy uderzył w Adler w zachodniej Rosji, gdzie stacjonują samoloty bojowe. Ich cele są coraz bardziej odległe. Stawka jest coraz wyższa, dlatego ultimatum nuklearne z naszej strony staje się coraz bardziej prawdopodobne. Wielu ludzi pyta mnie jak skończy się ta wojna - podkreśla rosyjska propagandysta.
Możesz przeczytać także: Szybki wyrok. Obcokrajowiec zderzył się z niemieckim radiowozem na A4
To nie koniec, bowiem rosyjska propagandysta Simonyan grozi eksplozją termojądrową "gdzieś nad Syberią", która wyłączy wszystkie urządzenia elektroniczne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.