Funkcjonariusze Działu Granicznego Realizacji Drugiego Port Lotniczy w Warszawie oraz Port Lotniczy Warszawa-Modlin Mazowieckiego Urzędu Celno–Skarbowego w Warszawie (MUCS) skontrolowali przesyłkę w magazynie jednej z firm wysyłkowych.
Gdzie można ukryć kokainę? Tym razem nasączono nią hamak.
Przesyłka nadana w Kolumbii zawierała hamak wykonany z dwóch warstw wyprawionej skóry, sklejonej ze sobą i zapakowany w skórzany pokrowiec wiązany rzemieniami. Jego odbiorcą miał być mieszkaniec Warszawy. Okazało się, że hamak to przemytnicza skrytka o wadze 7 kg.
Czytaj także: To koniec 500 plus?! Ważny głos z rządu
Pies Aza, wyszkolony do wykrywania zapachu środków odurzających, zaznaczył przesyłkę w sposób właściwy na obecność narkotyków - relacjonuje Mazowiecka Krajowa Administracja Skarbowa.
Próbka skóry hamaka trafiła do Centralnego Laboratorium Celno-Skarbowego w Otwocku. Badanie wykazało, że substancją, którą nasączono hamak, jest kokaina. Jej wartość będzie znana po całkowitym wyizolowaniu kokainy ze skóry hamaka.
Postępowanie w sprawie prowadzi Komisariat Policji Warszawa–Okęcie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.
Osobie, która nabywa, posiada, przechowuje lub wprowadza do obrotu znaczne ilości środków odurzających, grozi zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii grzywna i kara pozbawienia wolności - przypomina Mazowiecka Krajowa Administracja Skarbowa.
Pomysłowość przemytników nie przestaje zaskakiwać celników. Jakiś czas temu obywatel Nigerii wpadł na Lotnisku Chopina. Mężczyzna miał przy sobie aż 1,25 kg kokainy. Część narkotyków ukrył w butach, resztę połknął.
Czytaj także: Wakacje kredytowe. Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję
Układ między Ziobrą a Kaczyńskim? Reakcja z Solidarnej Polski