Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Ewa Sas
Ewa Sas | 
aktualizacja 

Komendant zginął w tragicznym wypadku. Brat pożegnał go we wzruszający sposób

58

W Kaliszu pożegnano insp. Andrzeja Harasia, Komendanta Powiatowego Policji w Turku. Zginął on w tragicznym wypadku, podczas którego samochód zderzył się z łosiem. Obrażenia okazały się śmiertelne. Insp. Haraś zmarł 7 marca. Jego pożegnanie miało charakter państwowy - towarzyszyła mu policyjna orkiestra, defilada i sztandary. Jednak to słowa bliskich najbardziej wzruszyły zebranych.

Komendant zginął w tragicznym wypadku. Brat pożegnał go we wzruszający sposób
W Kaliszu pożegnano insp. Andrzeja Harasia (Policja Wielkopolska)

Ksiądz, który prowadził sobotnie nabożeństwo, miał własne wspomnienia związane z komendantem.

Był człowiekiem pełnym inicjatywy, zatroskanym o dobro mieszkańców i podwładnych - mówił, cytowany przez "Fakt".

Młodszy brat żegna starszego. "Zawsze mnie chroniłeś"

Swoimi słowami pożegnania podzielił się brat zmarłego komendanta, Paweł Haraś - relacjonuje tabloid. Przemawiał drżącym głosem i z oczami pełnymi łez. Wspominał brata nie tylko, jako policjanta, ale przede wszystkim swojego własnego opiekuna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza. Tłumy na cmentarzu
Zabierałeś mnie do kina, uczyłeś pływać, chodziłeś ze mną na mecze. Byłeś starszym bratem, który nas chronił i uczył życia - mówił.

Dodał też, że rodzice byli sceptyczni co do pomysłu zostania policjantem.

Mówili, że to nie praca, a służba. Że to ciężki kawałek chleba. Ale my wiedzieliśmy, że ty zawsze byłeś pierwszy do działania, bezkompromisowy - wspominał.

Młodszy brat wyznał, że jeszcze dzień przed tragedią rozmawiali o wakacjach.

Dzień przed zdarzeniem odwiedziłem was. Rozmawialiśmy o wakacjach, służbie… Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że to nasza ostatnia rozmowa - wspominał ze ściśniętym gardłem, co odnotowuje "Fakt".

Informacja o wypadku przyszła dzień później, po godzinie 18. Gdy tylko Paweł Haraś się o nim dowiedział, wsiadł do samochodu i pognał do szpitala. Niestety, jego starszy brat nie przeżył.

7 marca przegrałeś tę bitwę. Na zewnątrz zawsze twardy jak skała, ale w środku czuły, kochający ojciec, dobry mąż i brat… - po tych słowach głos Pawła się załamał, a w kościele zapadła cisza.

Długa walka o życie

Wypadek, w którym brał udział insp. Andrzej Haraś miał miejsce jeszcze pod koniec stycznia na drodze krajowej nr 72. Komendant był pasażerem. Samochodem, który zderzył się z łosiem, kierował cywilny pracownik komendy. Mężczyzna zginął na miejscu. O życie komendanta walczono tygodniami. Niestety - bezskutecznie.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Ci, którzy go znali podkreślają, że choć był komendantem, to był przede wszystkim człowiekiem. Symbolicznym dowodem na to może być to, że w dniu, w którym miał wypadek, był w drodze powrotnej z finału WOŚP, na którym licytowano jeden dzień w roli komendanta policji.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Koszmarny wypadek na Podhalu. Pasażer nie żyje
Zaginęła 16-letnia Amelia. Policja prosi o pomoc
Rosjanin nie wytrzymał. Dowództwo usłyszało gorzkie słowa
Szukają studentki. W styczniu zginęło tam troje Polaków
Pod żadnym pozorem nie zrywaj! Nawet 5 tys. zł kary
Chińczycy działali na terenie Wielkopolski. Wyłudzili VAT na 3 mln zł
Koalicja chętnych. Keir Starmer mówi o ochronie pokoju na Ukrainie
Turysta mógł zginąć. Chciał mieć fajne zdjęcie z wakacji w Egipcie
ISW o okrążeniu wojsk ukraińskich obwodzie kurskim. Brak dowodów
Jagiellonia Białystok kontra Lech Poznań. Starcie na szczycie Ekstraklasy
Te auta kontrolują ulice w Poznaniu. Niemal 1300 nieopłaconych postojów
Iga Świątek żegna się z Indian Wells. Uległa Rosjance
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić