Niedługo po katastrofie smoleńskiej w 2010 roku Bronisław Komorowski objął urząd Prezydenta Polski. Już parę dni po, był gościem prezydenta Rosji, Dmitrija Miedwiediewa w Moskwie.
Spotkanie po katastrofie
Teraz opowiedział o wszystkim Januszowi Palikotowi w jego programie.
Pijemy, toast został wzniesiony winem, ale atmosfera była nie najlepsza. W pewnej chwili mówię Miedwiediewowi: "Wie pan co, zrobiłby mi pan dużą przyjemność, gdyby dał się pan zaprosić do Belwederu, mieszkam tam dopiero od paru dni, proszę przyjechać" – opowiadał były prezydent.
Nie było to być jednak zwykłe spotkanie. Chodziło bowiem o zaproszenie na Boże Narodzenie. Rosjaninowi pomysł bardzo się spodobał. Miał odwrócić się do swojej żony i powiedzieć: "Swieta, wódkę dadzą!".
Jak zaplanowano, tak się stało. W grudniu 2010 roku prezydent Rosji odwiedził Polskę. Poprzednik Andrzeja Dudy powiedział oczywiście, że była i wódka i śledzie, jak na tradycję przystało.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.