10 października podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie doszło do incydentu między Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Komosą. Według aktywisty prezes PiS miał uderzyć go w twarz podczas przepychanek przy pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej.
Po decyzji Sejmu sprawa trafi ponownie do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, gdzie została już wcześniej wniesiona. "Uchwała Sejmu zostanie przedłożona w sądzie, który wstrzymywał się z działaniem do czasu rozstrzygnięcia kwestii immunitetu" – wyjaśnił adwokat Jerzy Jurek w rozmowie z PAP.
Adwokat poinformował, że sąd po doręczeniu aktu oskarżenia wyznaczy obowiązkowe posiedzenie pojednawcze. "Mój klient ma propozycje pojednawcze dla Jarosława Kaczyńskiego" – zaznaczył. Komosa oczekuje, by Kaczyński "przeprosił Naród za kłamstwo o zamachu" w Smoleńsku. W zamian deklaruje wycofanie oskarżenia i zaprzestanie składania wieńców obarczających odpowiedzialnością prezydenta Lecha Kaczyńskiego za tragedię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jerzy Jurek niezadowolony z odmowy Sejmu
W przypadku braku ugody sąd przystąpi do dalszych czynności procesowych. "Po tej czynności sąd przystąpi do przeprowadzenia poszczególnych dowodów, czyli do przesłuchiwania świadków, ewentualnie ujawniania innych dowodów" – tłumaczył adwokat Jurek. Zarzut wobec Kaczyńskiego dotyczy art. 217 Kodeksu karnego, który przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku za naruszenie nietykalności cielesnej.
Jerzy Jurek odniósł się także krytycznie do odmowy Sejmu w kwestii pociągnięcia do odpowiedzialności za wykroczenia innych posłów PiS, Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego. "Decyzja ta może być interpretowana jako przyzwolenie na niszczenie przez posłów wieńców lub transparentów, które im się nie podobają" – skomentował. Dodał, że Komosa planuje ponownie upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej 10 grudnia, do czego ma prawo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.