Problem obrony cywilnej w Polsce jest znany od lat. Wprowadzona w 2022 r. Ustawa o obronie Ojczyzny jeszcze pogłębiła chaos, znosząc de facto urząd szefa Obrony Cywilnej Kraju. Ale to niejedyny problem. W polskim systemie prawnym jest poważna luka, która może być niezwykle groźna.
Chodzi o plany ewakuacji ludności cywilnej. Dokument taki przewiduje i określa zasady ewakuowania mieszkańców w razie kryzysu. Nie tylko wojny - poprzez sytuację kryzysową rozumie się także klęskę żywiołową, skażenie bądź zamach terrorystyczny.
Okazuje się, że największe polskie miasto takiego planu nie ma. Potwierdził to urząd miasta. Odpowiedział on na pytania zajmującego się tematyką demografii i bezpieczeństwa Ariela Drabińskiego. Warto podkreślić, że inne polskie miasta mają takie plany. Dlaczego wyjątkiem jest stolica?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drabiński dostał odpowiedź od urzędu miasta. Dlaczego nie ma planu ewakuacji? Ponieważ normująca to Ustawa o powszechnym obowiązku obrony już nie obowiązuje. Dodatkowo urząd broni się tym, że nie posiada danych wyjściowych, które powinna mu dostarczyć administracja centralna.
18 stycznia wysłałem zapytania o datę powstania planu ewakuacji III stopnia, ostatnią datę aktualizacji owego planu i podstawę prawną, dzięki której owy plan miałby być wykonany. Z otrzymanych odpowiedzi wyłania się przerażający obraz zróżnicowanego podejścia do tego zagadnienia - mówi o2.pl Drabiński.
Miasta prezentują cztery podejścia. Część z nich posiada plany ewakuacji. Opiera je o Ustawę o zarządzaniu kryzysowym czy implementację zapisów konwencji genewskiej. Należą do nich Kraków, Poznań, Bydgoszcz, Białystok, Katowice, Siedlce, Gdynia, Zabrze czy Ruda Śląska.
Są miasta, które opracowały plan ewakuacji, jednak od momentu uchylenia Ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej w 2022 roku, uznają, że ów plan nie ma podstawy prawnej. Do tej grupy zaliczają się Łódź, Szczecin i Skierniewice.
Warszawa, Mińsk Mazowiecki czy Stalowa Wola nie opracowały planu. Wynika to, jak już wspomniano, m.in. z tytułu braku danych wyjściowych. A przecież Mińsk Mazowiecki i Stalowa Wola to miasta ważne na czas wojny. W Mińsku znajduje się baza lotnicza Sił Powietrznych, w razie konfliktu miasto stanęłoby w obliczu ataku w pierwszej kolejności. Stalowa Wola to ośrodek przemysłu zbrojeniowego.
Inną wersję przedstawia prezydent Warszawy.
Warszawa oczywiście dysponuje planem ewakuacji wynikającym z potrzeb określonych w Ustawie o Zarządzaniu Kryzysowym. Mamy wyznaczone miejsca i kierunki ewakuacji doraźnej. Jeżeli chodzi o ewakuację na wypadek wojny, to rolę wiodącą przejmuje wojsko. Niezbędne są w tym zakresie uzupełnienia i zmiany na poziomie ustawowym, o które miasto niejednokrotnie wnioskowało do strony rządowej - odpisał Rafał Trzaskowski na nasze pytania.
Czytaj też: Do schronu, czyli gdzie? Problem w Warszawie. Urzędnicza przepychanka i luki w przepisach
Wreszcie, są i miasta jak Wrocław, które informację o istnieniu (lub nieistnieniu) planu ewakuacji utajniają.
Całkowicie niezrozumiały dla mnie jest fakt, że część samorządów uważa, że jest podstawa prawna do przygotowania planu ewakuacji III stopnia, a część uważa, że takowej podstawy nie ma - mówi krótko Drabiński.
MSWiA pracuje
Z istniejącego chaosu wyjścia szuka resort spraw wewnętrznych. Mówi o tym podsekretarz stanu w ministerstwie Wiesław Leśniakiewicz. Jako były szef Państwowej Straży Pożarnej był on również szefem Obrony Cywilnej Kraju.
Wejście w życie Ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny spowodowało lukę prawną, która skutkowała usunięciem z porządku prawnego przepisów Ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP w zakresie funkcjonowania obrony cywilnej oraz Szefa Obrony Cywilnej Kraju. PiS zaniechało przedłożenia rozwiązania prawnego regulującego istotne zadania ochrony ludności w stanach kwalifikowanych, w tym stanie wojennym - mówi o2.pl wiceminister Leśniakiewicz.
Przypomina zarazem, że w 2008 r. zostały wydane wytyczne Szefa Obrony Cywilnej Kraju w sprawie zasad ewakuacji ludności, zwierząt i mienia na wypadek masowego zagrożenia i takie plany zapewne były opracowane. Mimo że wytyczne utraciły podstawę prawną do ich stosowania, to jednak nadal mogą być pomocne w planowaniu ewakuacji, nawet opartych o Ustawę o zarządzaniu kryzysowym.
Resort spraw wewnętrznych i administracji widzi konieczność kontynuowania prac systemowo-legislacyjnych nad nową regulacją związaną z ochroną ludności i obroną cywilną. W związku z tym podjęto prace nad nowym aktem prawnym, ustawą o ochronie ludności, chcąc w ten sposób przełamać wieloletni impas w obszarze ochrony ludności. Planujemy zakończyć prace nad nią do końca pierwszego kwartału. Chcemy kompleksowo zawrzeć w niej kilka kwestii, w tym także to, co wiąże się z tematem schronów dla ludności. Ale również wspomniany temat planów ewakuacyjnych - zapewnia były komendant PSP.
Łukasz Maziewski, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.