Twórca kanału "Audyt Obywatelski" sprawdza kompetencje służb i ich znajomość prawa. Nagrywa różne obiekty państwowe, stając się jednocześnie osobą bacznie obserwowaną przez różnych funkcjonariuszy.
Czytaj także: Zapłacił cudzą kartą. Tłumaczył, że posłuchał diabła
Nie tak dawno youtuber został zatrzymany za nagrywanie budynku ciepłowni PGE w Toruniu. Chociaż zarzucano mu "nagrywanie infrastruktury objętej zakazem fotografowania", to sąd nie podzielił zdania władz PGE i policjantów.
Teraz twórca skompromitował wojsko. Nagrywał budynek Wojskowego Centrum Rekrutacji w Toruniu. To sprowokowało ochroniarza obiektu i dwóch wojskowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ochroniarz straszył youtubera bronią, wskazując, że ma ją w kaburze. Z kolei dwóch oficerów groziło, że wezwie Żandarmerię Wojskową. Wszyscy sugerowali, że twórca popełnia przestępstwo i "łamie zakaz filmowania obiektu".
Nagrywający budynek mężczyzna zaznaczał, że nigdzie nie ma zakazu nagrywania obiektu. Bronił się, że nie łamie żadnych przepisów.
Policja wyjaśniła sprawę. Kompromitacja wojska
Zamiast Żandarmerii Wojskowej na miejsce przyjechała policja. Funkcjonariusze stwierdzili, że nagrywający nie popełnił żadnego przestępstwa.
Wojskowi błyskawicznie zaczęli wycofywać się ze słów o zakazie. Materiał został jednak opublikowany w sieci i cieszy się sporym zainteresowaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dowód braku kompetencji i kompromitacji dwóch toruńskich wojskowych obejrzało dotychczas prawie 400 tysięcy osób. Komentujący wideo internauci wytykają żołnierzom brak kompetencji. Uważają też, że ochroniarz sięgający po broń powinien być zwolniony w trybie natychmiastowym.