Jerzy Zięba zawarł ugodę z lekarzem Dawidem Ciemięgą. Oznacza to zakończenie głośnego sporu obu stron.
Jerzy Zięba przeprosił m.in. za stwierdzenia, że popularny w internecie lekarz zagraża zdrowiu swoich pacjentów. Przeprosił za próbę uniemożliwienia mu wejścia na teren szpitala, zawiadamiając o rzekomym zagrożeniu prezydenta w Tychach.
Przeczytaj także: Pazura wspomina współpracę z Przybylską. Nie chciał jej pocałować
Przepraszam lekarza Dawida Ciemięgę za nieprawdziwe stwierdzenie o tym, że stanowi zagrożenie dla pacjentów i jest podejrzanym, wobec którego prowadzone jest postępowanie prokuratury, a także że treści te wysłałem do prezydenta miasta Tychy, szpitali w Tychach, Naczelnej Izby Lekarskiej domagając się zakazania podejrzanemu wejścia na teren szpitala, wstrzymania procesu specjalizacji oraz zachęcałem publicznie za pośrednictwem portalu Facebook, aby inni wysłali takie same pisma do wspomnianych placówek podając gotowe wzory zawiadomień - czyta oświadczenie podczas trwania krótkiego wideo, umieszczonego na profilu Facebookowym lekarza Dawida Ciemięgi.
"Sprzeciwiamy się atakowaniu personalnie kogokolwiek"
Przeprosiny wygłoszone zostały publicznie w social mediach 15 września przed budynkiem sądu w Tychach. Oprócz przeprosin biznesmen Jerzy Zięba i lekarz Dawid Ciemięga zwrócili także uwagę na hejt w Internecie, którego doświadczyli i wciąż doświadczają ze stron różnych środowisk. Wspólnie stanowczo przeciwstawili się takim postawom.
- Zgodziliśmy się (...), że bez względu na poglądy i krytykę, sprzeciwiamy się atakowaniu personalnie kogokolwiek w sposób mający cechy nękania i grożenia. (...) Nie ma zgody na to, aby jakaś osoba publiczna była nękana przez setki czy tysiące hejterów, którzy posuwają się do przemocy, kłamstw i łamania prawa - czytamy w opisie filmu na profilu lekarza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.