12-letni Kuba postanowił zebrać środki na obóz piłkarski w Zakopanem, sprzedając ciastka na jarmarku świątecznym w Poznaniu. Jego inicjatywa szybko zyskała popularność w sieci.
Wsparcie dla chłopca zadeklarowali m.in. Zbigniew Boniek oraz piłkarski klub Lech Poznań. Niestety, wkrótce wokół tej historii zaczęły pojawiać się kontrowersje, a niektórzy zaczęli wątpić w prawdziwość opisanego przez niego celu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuba sprzedawał ciastka. Chciał zarobić na obóz
Nagranie, na którym Kuba opowiada o swoim celu, zyskało dużą popularność w mediach społecznościowych. Zbigniew Boniek zachęcił poznaniaków do pomocy, a Lech Poznań wyraził chęć wsparcia młodego piłkarza. Mimo tego, wkrótce pojawiły się pytania o prawdziwość jego historii.
Jak donosi "Fakt", matka chłopca, pani Agnieszka, wyjaśniła, że Kuba nie jest członkiem klubu Olimpia Koło, jak wcześniej informowano. Podkreśliła, że chłopiec samodzielnie chciał zarobić na obóz, a rodzina wspierała jego inicjatywę. Niestety, cała sytuacja wymknęła się spod kontroli, wywołując falę krytyki.
Mimo że w ubiegłym roku Kuba z powodzeniem zbierał pieniądze na piłkarskie korki, tym razem spotkał się z falą negatywnych komentarzy. Jego matka martwi się, że rodzina stanie się celem drwin, a Kuba będzie postrzegany jako oszust. Chłopiec obawia się, że nie będzie mógł wrócić na jarmark, bojąc się reakcji ludzi, którzy mogą go teraz odrzucić. Mimo to, Kuba wyraża chęć kontynuowania swojej działalności, choć nie jest pewien, czy uda mu się zrealizować swoje marzenie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.