Konwencja stambulska była w ostatnich latach dość gorącym tematem w świecie polityki. Dokument ten, czyli Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, wprowadzał zapisy mające na celu przeciwdziałaniu przemocy oraz zwalczaniu przejawów dyskryminacji.
Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 roku, a ratyfikowała ją trzy lata później. Na języki wróciła ona ponownie w lipcu 2020 r., kiedy to premier Mateusz Morawiecki skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Ten zaś miał sprawdzić zgodność konwencji z polską Konstytucją. Miała ona zdaniem Morawieckiego mieć "ideologiczne podłoże" i "niewłaściwie definiować realne źródła przemocy wobec kobiet".
Czytaj także: Czarnek kontratakuje. "Chcą robić wodę z mózgu dzieciom"
W sukurs za wnioskiem ówczesnego szefa Rady Ministrów poszedł obywatelski projekt ustawy "Tak dla rodziny, nie dla gender", który został złożony w Sejmie przez Chrześcijański Kongres Społeczny oraz Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris w grudniu 2020 roku. Został on podpisany przez 150 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proponowana ustawa byłaby wyrażeniem zgody na wypowiedzenie przez Prezydenta RP konwencji stambulskiej. Zdaniem twórców ustawy, "stwarza ona zagrożenie dla wychowania dzieci w każdej polskiej rodzinie", a także "wykorzenia tradycje" i grozi "unieważnieniem wychowawczych praw rodziny i zawieszaniem praw obywatelskich".
Czytaj również: Roman Giertych triumfuje. Będzie proces z publicystą
Konwencja stambulska pozostanie nienaruszona. Projekt "Stop LGBT" również upadł
22 lutego 2024 roku miało miejsce pierwsze czytanie wspomnianej ustawy, a podczas niego zgłoszony został wniosek o odrzucenie projektu, co też się stało. Za dalszym jego procedowaniem było 189 posłów z Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji i klubu Kukiz'15, zaś do odrzucenia ustawy przyczyniły się 234 głosy przedstawicieli rządzącej koalicji.
Drugą odrzuconą podczas czytania ustawą był projekt "Stop LGBT", który złożyli w Sejmie przedstawiciele Fundacji Życie i Rodzina - Krzysztof Kasprzak oraz Kaja Godek. Zawierał on zapisy, które zdelegalizowałyby marsze równości oraz jakąkolwiek publiczną aktywność osób LGBT.
Pod kątem głosowania mieliśmy zaś niemal analogiczną sytuację do tej, która miała miejsce przy pierwszym wspominanym projekcie. Za odrzuceniem projektu zagłosowało 233 posłów z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy, zaś przeciwko opowiedzieli się przedstawiciele PiS-u, Konfederacji i Kukiz'15.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.