Armia Korei Północnej jest na celowniku tamtejszych władz. Kim Dzong Un miał określić czerwiec jako miesiąc ustanowienia dyscypliny w wojsku, dlatego rozesłano nowe wytyczne do biur politycznych jednostek wojskowych.
Bez względu na to, jak dobrze jesteśmy przygotowani do prowadzenia operacji [wojskowych], jednostki o złej dyscyplinie nie są lepsze niż stado owiec bez pasterza i przegrywają każdą bitwę na wojnie - podkreślono w rezolucji.
Kim Dzong Un niedawno narzekał na "falę dewiacji w wojsku i polityce". Rezolucja na temat wzmocnienia dyscypliny wśród żołnierzy ma być reakcją m.in. na narzekania Najwyższego Przywódcy w trakcie Centralnego Komitetu Wojskowego 23 maja.
Władze Korei Północnej straszą swoich żołnierzy
Wśród przykładowych wykroczeń przeciwko dyscyplinie wojskowej wymieniono "picie alkoholu, bójki, dezercję i przypadkowe strzelaniny". Motywacją do utrzymywania porządku ma być wprowadzenie zbiorowej odpowiedzialności za incydenty, tzn. dowódcy wojskowi i polityczni będą odpowiadali za przewinienia swoich podwładnych.
Każdy zaangażowany w niewłaściwe zachowanie będzie pociągany do odpowiedzialności prawnej, np. wysłany do obozu pracy przymusowej - ostrzega dokument rozesłany do dowódców.
Kim Dzong Un straszy żołnierzy przed rozpoczęciem letnich sesji szkoleniowych. Północnokoreańskie źródło wyjaśnia, że przywódca najprawdopodobniej chce armii zwartej i gotowej do szkoleń, które rozpoczną się w lipcu, a skończą w połowie października.
Najwyższy Przywódca podjął decyzję o zaostrzeniu dyscypliny po tym, jak zauważył żołnierzy noszących mundury w nieuporządkowany sposób podczas inspekcji jednostek wojskowych stacjonujących w prowincji Hwanghae Północne w dniu 12 czerwca - wyjawiło źródło gazecie "Daily NK".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.