Portrety byłych prezydentów Korei Północnej zniknęły z głównego placu w Pjongjangu. Ma to być powiązane z przygotowaniem do obchodów 75 rocznicy powstania Partii Pracy Korei, która będzie miała miejsce w październiku.
Portrety Kim Ir Sena oraz Kim Dzong Ila, czyli dziadka i ojca Kim Dzong Una, zostały usunięte na początku maja. Obrazy zostaną poddane renowacji, a cały plac będzie zmodernizowany. Wszystko to odbywa się w ramach przygotowań do hucznych obchodów rocznicy.
Zdjęcia satelitarne pokazują, że cała okolica jest w przebudowie. Została rozebrana główna platforma widokowa, na której Kim Dzong Un obserwował parady i uroczystości.
Zobacz także: Korea Północna szyje buty
Ostatnie zmiany na placu zaszły w 2012 roku. Po śmierci Kim Dzong Ila dodano jego portret. Spekuluje się, że po zmianach jakie obecnie są przeprowadzane, na placu zawiśnie trzeci portret: Kim Dzong Una. Obraz jest już gotowy, a świat pierwszy raz zobaczył go w 2018 roku podczas wizyty prezydenta Kuby Miguela Díaz-Canele.
Budowa jest zasłonięta dwumetrowymi barierami. Nie wiadomo, co się za nimi dokładnie dzieje. Znikniecie obrazów i nagły remont wywołały falę spekulacji i plotek, które nie cichną od czasu zniknięcia Kim Dzong Una z mediów. Według niektórych przywódca KRLD nie żyje i dlatego plac jest przygotowywany na trzeci portret. Inne źródła twierdzą, że w październiku na paradzie Korea zaprezentuje nowy rodzaj broni strategicznej - informuje "New York Post".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.