Członkowie partii rządzącej w Korei Północnej wstrzymali oddech. W nowym zarządzeniu siostra Kim Dzong Una nakazała zaostrzenie wymagań stawianych przed kandydatami oraz skontrolowanie lojalności obecnych członków wobec Najwyższego Przywódcy.
Towarzyszka Kim Jo Dzong nakazała Departamentowi Organizacji i Przewodnictwa zadbanie o to, by partia składała się tylko z najbardziej lojalnych członków - twierdzi źródło "Daily NK".
Partia nie cieszy się zainteresowaniem młodych
W dokumentach wysłanych do przewodniczących regionalnych struktur partyjnych przyznano, że młodzi niechętnie wstępują do partii z powodu "wszechobecnej kontroli", której muszą się poddać. Z drugiej strony zauważono, że wielu bogatych i wpływowych rodziców wręcz kupuje legitymacje partyjne swoim dzieciom, nie zważając na oficjalny system wybierania nowych członków.
Kim Jo Dzong krytykuje też lokalne władze za zbyt pochopne wyrzucanie ludzi z partii, co skutkuje zwiększeniem ich niechęci do państwa. Często sądy partyjne mają nawet nie weryfikować dowodów świadczących o rzekomej winie oskarżanego. Teraz wszystkie te problemy mają zostać rozwiązane.
Siostra Kima sprawdza lojalność członków partii. "Wstrzymują oddech"
Ludzie mają się wyspowiadać z dowodów lojalności wobec wodza. Kim Jo Dzong nakazała każdemu członkowi partii rządzącej przedłożenie dokumentu, w którym opisuje pracę, jaką wykonał "w oparciu o lojalność wobec partii" w ciągu ośmiu lat rządów Kim Dzong Una. Z podziałem na kwartały i miesiące.
Każdy wstrzymuje oddech i nie ma innego wyjścia, jak tylko wykonywać rozkazy, ponieważ dyrektywa wywiera ogromną presję, aby zweryfikować lojalność ludzi wobec partii. Są obawy o kary za nielojalność wobec tych, którzy napiszą, że nie pamiętają wszystkiego, co działo się na przestrzeni ośmiu lat - powiedziało źródło.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.