Koreańska Centralna Agencja Prasowa (KCNA) poinformowała, że Korea Północna wystrzeliła w czwartek "nowo opracowany taktyczny pocisk kierowany". Według Pjongjangu nowy pocisk może przenosić ładunek o masie 2,5 tony, co pozwoliłoby na przenoszenie potężnej głowicy jądrowej.
W weekend reżim Kim Dzong Una wystrzelił także dwa pociski rakietowe krótkiego zasięgu. Był to pierwszy taki incydent za kadencji nowego prezydenta USA Joe Bidena. Pociski wystrzelono wkrótce po ogłoszeniu, że nie będzie kontaktu i dialogu Korei Północnej z USA, dopóki Waszyngton "nie odstąpi od swej wrogiej polityki wobec KRLD".
Joe Biden ostrzega Kim Dzong Una
Prezydent USA Joe Biden ostrzegł, że jeśli Pjongjang będzie kontynuował testy rakietowe, Waszyngton "odpowiednio zareaguje". Jednocześnie podkreślił, że Stany Zjednoczone są nadal otwarte na dyplomację z Koreą Północną.
Konsultujemy się z naszymi sojusznikami i partnerami i będą odpowiedzi, jeśli zdecydują się na eskalację. Zareagujemy odpowiednio. Ale jestem też przygotowany na jakąś formę dyplomacji, jednak musi to być uwarunkowane końcowym rezultatem denuklearyzacji - powiedział dziennikarzom Joe Biden.
Biden powiedział również, że zgadza się z byłym prezydentem Barackiem Obamą, który w 2016 r. ostrzegał, że Korea Północna jest największym zagrożeniem i problemem polityki zagranicznej.
Zobacz także: Ćwiczenia marynarki wojennej. Wszystko przez zagrożenie ze strony Iranu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.