Zabito trzech rybaków na wodach Korei Północnej. Chińscy rybacy łowili na wodach należących do kraju Kim Dzong Una, gdy nagle do jednej z łodzi podpłynął koreański patrol.
W przeszłości wielokrotnie dochodziło do spotkań koreańskich i chińskich statków w pobliżu Haeju. Zwykle spotkania takie kończyły się jednak co najwyżej na oddaniu ostrzegawczych wystrzałów nawołujących do wycofania się Chińczyków łowiących w tamtych rejonach nielegalnie. Czasami pomagała także łapówka. Tym razem stało się jednak zupełnie inaczej.
Jak podaje Daily NK, powołując się na swoje źródła, patrol widząc łódź rybacką, niemal od razu oddał strzały w kierunku Chińczyków. Ponoć śmiertelnie ranił trzech z nich.
Północnokoreański statek patrolowy otworzył ogień do chińskiej łodzi, która nielegalnie łowiła na wodach Korei Północnej - podaje Daily NK. Informatorzy portalu, ze względów bezpieczeństwa, woleli pozostać anonimowi.
Powodem mogła być chęć odwetu
Zachowanie załogi patrolowej koreańskiej jednostki jest co najmniej podejrzane. Źródło wskazuje, że tak nagła, zdecydowana reakcja mogła być powodem odgórnej decyzji, wywołanej chęcią odwetu za sytuację z lipca. Wtedy chińskie statki pływające po rzece Jalu uszkodziły łódź należącą do koreańskiego patrolu, co nie spodobało się władzom Korei.
Przeczytaj także: "Zginęłyby miliony ludzi". Padły słowa na temat wojny
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.