Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Propagandysta uważa, że ochotnicy z Czeczenii czy Ewenkowie (ludy zamieszkujące tereny dzisiejszej Syberii) powinni walczyć w Polsce, w odpowiedzi na rzekome "działania partyzantów na terenie Rosji".
Nie możemy się zatrzymać i poddać zachodniej narracji. Oni wspierają działania partyzantów na naszym terenie. Moim zdaniem ochotnicy z Czeczenii czy Ewenkowie powinni zaatakować terytorium Polski - stwierdził Władimir Korniłow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie z propagandowej telewizji rosyjskiej opublikował profil The Kremlin Yap.
Rosyjski komentator i poplecznik Kremla odniósł się do działań dywersantów. Przypomnijmy, że ostatnio pojawiły się informacje jakoby Polacy mieli uczestniczyć w działaniach dywersyjnych na terenie Rosji.
Żołnierze PDK (Polskiego Korpusu Ochotniczego) zabezpieczają konwojowanie jeńców, logistykę wojskową i medyczną, lecz wyłącznie w obrębie granicy państwowej Ukrainy" - oświadczył jednak Rosyjski Korpus Ochotniczy.
Mimo to, jak widać doniesienia stały się wodą na młyn dla rosyjskiej propagandy.
Sam Korniłow o organizację działań partyzantów oskarża jednak Stany Zjednoczone.
Nie wiemy, skąd pochodzą partyzanci i jakiej broni używają. Wiemy natomiast, że amerykańskie satelity uczestniczą w planowaniu i koordynowaniu ataków na terytorium Rosji. Terrorystycznych i militarnych - głosi Rosjanin.
Rosyjski propagandzista chce Związku Radzieckiego!
Na koniec propagandzista stwierdził, że Rosja powinna wrócić do metod, które stosowała 100 lat temu.
Korniłow potwierdził tym samym, że jest zwolennikiem wojny na szeroką skalę (m.in. konfliktu światowego) i bardzo agresywnych działań związanych m.in. z licznymi zbrodniami wojennymi.
Musimy zacząć działać tak, jak działał 100 lat temu Związek Radziecki - grozi Korniłow.
To nie pierwszy raz, gdy Władimir Korniłow grozi Polsce. W kwietniu stwierdził, że wojska rosyjskie powinny zaatakować lotnisko w Rzeszowie (komentując słowa ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa, że Ukraina musi celować w ważne dla Rosji obiekty na ich terytorium, aby zatrzymać inwazję).
Czytaj także: Doniesienia z Rosji. Andriej Stiesiew zlikwidowany