Zgodnie z ustaleniami rządu, do połowy stycznia szczepionki na COVID-19 powinni dostawać jedynie przedstawiciele służby zdrowia. Jednak 18 przedstawicieli świata show biznesu otrzymało je poza kolejnością. Wywołało to liczne kontrowersje, a winą obarczono władze Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Przeczytaj także: Od tych słów aż więdną uszy. Burza przez szczepienia poza kolejnością
Koronawirus. Edward Miszczak przyjął szczepionkę na COVID-19
Ostatecznie w sprawie zabrał głos sam prof. Zbigniew Gaciong, rektor WUM. Jak tłumaczył, zaszczepione gwiazdy były ambasadorami powszechnej akcji szczepień. Z kolei dawki, które im podano, pochodziły z dodatkowej puli.
Przeczytaj także: Szczepienia poza kolejnością. Powołano już członków komisji
Na liście gwiazd, które otrzymały szczepionkę na COVID-19 poza kolejnością, był m.in. Edward Miszczak. Ze względu na kontrowersje, jakie wybuchły dookoła wydarzenia, dyrektor programowy TVN postanowił przedstawić swoją wersję wydarzeń. Wytłumaczył, że zgodził się na propozycję rektora WUM ze względu na zły stan zdrowia, zaawansowany wiek oraz przekonanie, że bierze udział w akcji promowania szczepień.
Mam 65 lat i choroby współistniejące. Zdecydowałem się skorzystać, będąc przekonanym, że to część akcji promującej proszczepionkowej – wyjaśnił Edward Miszczak w trakcie występu w głównym wydaniu "Faktów".
Przeczytaj także: Roman Giertych "martwi się" o ojca Rydzyka. Pojawiło się pytanie
Według ustaleń portalu Super Express przedstawiciele opinii publicznej poddają wersję Edwarda Miszczaka w wątpliwość. Jako dowód na rzekome mijanie się z prawdą dyrektora generalnego TVN wskazują, że razem z prof. Zbigniewem Gaciongiem zasiadają w Radzie Fundacji TVN. Ma to dowodzić, że dobrze się znają, a Miszczak miał otrzymać szczepionkę "po znajomości".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.