Możemy być zmęczeni koronawirusem, ale on nie jest nami zmęczony - mówi na Forum Pokojowym w Paryżu szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Pandemia zabiła już ponad 1,2 mln osób na całym świecie. Zarażonych jest niemal 53 mln ludzi. Statystyki te każdego dnia rosną i rosną. Wciąż nie widać końca pandemii.
Kraje na całym świecie wprowadziły mniejsze lub większe obostrzenia. Gdzieniegdzie, tak jak w Polsce, szykują się kolejne pełne lockdowny. Ostatnio godzinę policyjną wprowadziła Grecja, gdzie padł rekord dziennych zachorowań.
Kraje europejskie walczą, ale wirus nie zmienił się znacząco, ani środki, które go powstrzymały - stwierdził szef WHO.
Tedros Adhanom Ghebreyesus ostrzegł cały świat. Apelował, aby z powodu szczepionki, której ukończenie jest tuż-tuż, nie tracić motywacji do walki.
Poluje na słabszych zdrowiu, ale poluje również na inne słabości: nierówność, podziały, zaprzeczanie, życzeniowe myślenie i umyślną ignorancję. Nie możemy z tym negocjować, ani zamknąć oczu i mieć nadziei, że zniknie. Nie zwraca uwagi na retorykę polityczną ani teorie spiskowe. Naszą jedyną nadzieją jest nauka, rozwiązania i solidarność - kontynuował.
Szef WHO przede wszystkim zwracał uwagę na solidarność krajów. Rządy na całym świecie muszą mieć jeden, konkretny cel, do którego muszą wspólnie dążyć, aby zwyciężyć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.