Choć dni Donalda Trumpa w Okrągłym Gabinecie są już policzone, kilka ważnych do podjęcia decyzji wciąż zostało. Podczas corocznego orędzia z okazji Dziękczynienia Trump poinformował, że szczepionka w USA pojawi się już w następnym tygodniu.
Czytaj także: Niesamowite odkrycie. To chroni przed koronawirusem?!
Do aplikacji preparatu specjaliści przejdą od razu. Na szczepienia w pierwszej kolejności mogą liczyć przede wszystkim medycy walczący na pierwszej linii frontu z epidemią oraz seniorzy.
Trump zauważył, że USA to jeden z najgorzej radzących sobie krajów z epidemiologicznym kryzysem. Przyznał, że to właśnie Stany najbardziej wpływają na podnoszenie światowych wykresów zakażeń i śmiertelności.
Stąd decyzja o szybkim wprowadzeniu szczepionki na rynek. Donald Trump podkreślił też, by pamiętać, że to właśnie on naciskał na system tak, by badania nad preparatem trwały, a gdy szczepionka okazała się skuteczna, to właśnie on zadbał, by pojawiła się na amerykańskim rynku.
Nie obyło się również bez przytyku w stronę jego zastępcy, Joe Bidena. Trump zauważył, że jego rywal zawiódł podczas wali z epidemią świńskiej grypy.
Nie pozwólcie mu przypisywać sobie zasług za szczepionki, ponieważ szczepionki to ja, ja naciskałem na ludzi mocniej niż kiedykolwiek wcześniej, to my otrzymaliśmy to zatwierdzenie nikt inny nie był pierwszy - powiedział Trump podczas swojego ostatniego dziękczynnego orędzia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.