Szefowa Koreańskich Centrów Kontroli Chorób (KCDC), Jung Eun-Kyeong, powiedziała, że pierwsza fala epidemii trwała do kwietnia. W czasie szczytu epidemii kraj odnotowywał nawet 900 zakażeń dziennie.
Na początku maja Korei Południowej udało się opanować koronawirusa. Przez trzy dni z rzędu w kraju nie zarejestrowano żadnych nowych zakażeń.
Wkrótce liczba nowych przypadków zaczęła jednak ponownie rosnąć. W poniedziałek władze przekazały, że w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 17 nowych zakażeń.
Choć jest to stosunkowo niewielka liczba, służby sanitarne twierdzą, że Korea Południowa ma do czynienia z drugą falą epidemii. Burmistrz Seulu ostrzegł, że stolica może być zmuszona do powrotu do ścisłego dystansu społecznego, jeśli liczba przypadków wzrośnie, a wskaźnik obłożenia szpitali przekroczy 70 proc. Korea Południowa jest pierwszym krajem, który poinformował, że zmaga się z drugą falą koronawirusa.
Koronawirus w Korei Południowej
Pierwszy przypadek koronawirusa w Korei Południowej odnotowano 20 stycznia. Od tamtej pory w kraju odnotowano niemal 12,5 tys. zakażeń oraz 280 zgonów.
Zobacz także: Nie mieli żadnych objawów koronawirusa. Mimo to mają uszkodzone płuca
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.