Niepokojące wieści od badaczy z Houston Methodist Hospital. Na podstawie badań wykazano, że wirus nieustannie mutuje. Nie jest to jednak najgorsza nowość odkryta przez amerykańskich ekspertów. Najprawdopodobniej jedna z mutacji spowodowała, że koronawirus mógł stać się bardziej zaraźliwym.
Naukowcy przeanalizowali ponad pięć tysięcy sekwencji genetycznych koronawirusa pochodzących od mieszkańców siedmiomilionowego miasta Houston w USA. Co ciekawe, próbki pochodziły zarówno z pierwszej, jak i drugiej fali zachorowań. Warto podkreślić, że w raporcie nie stwierdzono, aby zaraźliwość wpłynęła na większą śmiertelność zakażonych.
Naukowcy potwierdzają, że mutacje będą wpływać na prace nad szczepionką. Dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych David Morens uważa, że dzięki mutacjom wirus będzie umieć lepiej obejść bariery takie jak maseczki. Dodaje również, że w pewnym momencie najprawdopodobniej gonić za wirusem, co wpłynie na zmiany w szczepionkach.