Dr Mike Ryan, szef programu ratunkowego WHO, powiedział podczas rozmowy z dziennikarzami, że pandemia to "sygnał ostrzegawczy" dla całego świata. Okazało się właśnie bowiem, że jesteśmy bardzo "krusi".
Jak podaje Daily Mail, średnio 1 na 200 zakażonych koronawirusem umiera na COVID-19. To jedna niewiele, gdy statystyki te porówna się np. z hiszpańską grypą, która na początku XX w. mordowała miliony, głównie młodych ludzi, a współczynnik śmiertelności wynosił wtedy nawet... 2,5%.
Ten wirus to sygnał ostrzegawczy. Uczymy się teraz, jak robić wszystko lepiej, związane z: nauką logistyką, szkoleniami i zarządzaniem, jak lepiej się komunikować. Ale planeta jest krucha... - mówił dr Mike Ryan, cyt. przez Daily Mail.
Jeśli jest jedna rzecz, którą musimy wyciągnąć z tej pandemii, z całą tragedią i stratą, to musimy działać razem - podkreślił szef programu ratunkowego WHO.
Od samego początku istnienia człowieka zagrażały nam liczne choroby. Pojawiały się rozmaite pandemie, które z większym lub mniejszym powodzeniem uśmiercały nasz gatunek. Nie wiadomo więc, jakiego wirusa przyniesie przyszłość, jednak prawie pewne jest, że COVID-19 to nie ostatnia pandemia, jaka nas czeka. Być może nawet ta pandemia, w porównaniu, co może przynieść przyszłość, jest "łagodna".