Kobe Manjares przyszedł na świat 12 kwietnia 2020 roku. Według ustaleń "La Prensa Latina", chłopiec otrzymał imię na cześć Kobego Bryanta, amerykańskiego koszykarza, który zmarł tragicznie kilka miesięcy wcześniej.
Dziecko przyszło na świat zdrowe. Jednak w ciągu następnych dni u chłopca wystąpiły objawy COVID-19, takie jak gorączka i kaszel. Test na obecność koronawirusa potwierdził, że Kobe jest zarażony. Ronnel Manjares, ojciec noworodka, usłyszał od lekarzy, że jeśli jego syn nie zostanie poddany hospitalizacji, na pewno umrze.
Przeczytaj także: Tajemnicza choroba atakuje dzieci. Czuć "jakby ogień w żyłach"
Mały Kobe został przetransportowany do Państwowego Szpitala Dziecięcego w Manili. Spędził tam 11 dni, zanim lekarze uznali, że dziecko jest już zdrowe. Ministerstwo Zdrowia Filipin złożyło zespołowi medycznemu specjalne gratulacje, a w lokalnych mediach opublikowano plakat z hasłem "Kobe bije COVID".
Koronawirus: nie żyje najmłodszy ozdrowieniec. Znowu zachorował na COVID-19?
"ABS-CBN" podaje, że Kobe Manjares trafił ponownie do szpitala na początku maja. Przyczyną nie był jednak nawrót COVID-19, lecz zaparcia. Chłopiec cierpiał również na zakażenie krwi, miał gorączkę i wzdęcia.
Informacja o śmierci dziecka została potwierdzona przez członków najbliższej rodziny. Według ustaleń "Inquirer" Kobe Manjares zmarł w środę 3 czerwca. Ponieważ rodziny nie stać na organizację pogrzebu, portal zachęca do kontaktowania się z Ronnelem Manjaresem i udzielenia mu wsparcia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.